...że ładnie zachodzi słońce,
i zarobiłam ciasto na chleb,
przebiegłam 8,5 km,
czytam "Grę o tron",
starsza siostra brzdąka na gitarze Panie Janie,
młodsza czyta "Zuźka de Zołzik",
mąż na snookerze,
pies nas pilnuje,
w kominku trzaska sobie ogień,
mam nową pidżamę,
jestem po kosmetyczce,
i po rozmowie z przyjaciółką,
mam spadek inteligencji,
nie mogłam zrozumieć prostej rzeczy,
wieczorem na dobranoc poczytamy Mity Greckie,
fajnie...nawet z tą inteligencją :-)
Polala
podoba mi sie!
OdpowiedzUsuńja tez mam dzis spadek inteligencji-a wszystkiemu winien deszcz...
umalowalam paznokcie...a i pidzame tez mam nowa,od 18 juz jestesmy pokapani i czekamy na Malaszynskiego,ktory jeszcze w pracy jest:)
czekoladowy calus:*
Dzięki kochana, że mnie rozumiesz i, że masz tak samo i największe dzięki za ten spadek inteligencji :-) Buziak
UsuńZaimponowałaś mi tymi 8 kilometrami. Ja ledwo przeczłapałam ze dwa ;))
OdpowiedzUsuńBiegam od zeszłego roku.
UsuńChyba następny wpis to będzie małe podsumowanie :-)
Sama jestem z siebie dumna ;-)))))
8,5km robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńNarzekasz na niski poziom umysłu, a bardzo miły, zabawny i inspirujący wpis (pomyślałam, że może też się trochę poruszam).
Nic tak kobiety nie uspakaja jak wizyta w "krainie piękna":-)
Spokojnego wieczoru!
Uspakaja, rozleniwia i wiesz co?
UsuńMąż napisał sms, że nie muszę sprzątać po kolacji :-))))))))
Hurrrrrra
Fajny dzień.Oby więcej takich.
OdpowiedzUsuńp.s. 8,5 Kilometra?? o jezuuu..nie wykonalne jak dla mnie 8))
Oj też nie wierzyłam, że mogę aż tak :-)
UsuńCóż za sympatyczny dzień :-) Aż troszkę Ci zazdroszczę ;-)
OdpowiedzUsuńRzadko, bo rzadko, ale jak nadchodzi to też sobie zazdroszczę :-)
UsuńWiedziałam :-)))
OdpowiedzUsuńPo prostu relaksujący dzień i nie masz spadku inteligencji, ale zmniejszoną zdolność koncentracji. Jesteś zajęta czytaniem pasjonującej książki i to wszystko usprawiedliwia. Czasami nie można dzielić uwagi i wtedy koncentrujemy się na jednej czynności. I o to właśnie chodzi!!! Zachód śliczny!!! U Lenki możesz już zostawiać komentarze!
OdpowiedzUsuńJak wspaniale wytłumaczony ten spadek formy :-)
UsuńAch popstrykałabym z Tobą parę zachodów :-)
Ja zawsze używam określenia "niż intelektualny";)
OdpowiedzUsuńDobrze jest czasem pozwolić sobie na taki "niż", zwłaszcza kiedy dzień składa się z dziesiątek innych dobrych rzeczy.
Niż intelektualny - słyszałam, nie stosowałam.
UsuńTo chyba zacznę :-)
a ja mam stałą zwyżkę formy intelektualnej bo trwa kontrola w pracy :-) zresetuję się w weekend majowy ;-)
OdpowiedzUsuńW ogóle moja droga odżyłaś!!!
UsuńI bardzo mi się to podoba :-)
W ogóle ostatnio jesteś w formie!
UsuńBardzo mi się to podoba :-)))
Ech, kiedy ja się tak zrelaksuję? A jeżeli chodzi o spadek formy, to czasami jest zbawienny - niczego nie trzeba rozumieć;-) Wrzuć na luz, szare komórki też potrzebują odpoczynku!
OdpowiedzUsuńWrzuciłam.
UsuńI masz rację, urlop dla szarych komórek!!!
Przy intelektualnym wyżu nie da się zrobić tylu rzeczy, bo wciąż odpływa się myślami :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :) Choć ten tytuł wywołuje u mnie najróżniejsze skojarzenia ['kto pierwszy do łazienki?!' :)]
Ha ha ha, nie o łazienkę chodzi :-))))))))))))))))
UsuńHa! Ja też właśnie niedawno zamówiłam nową piżamę :-)
OdpowiedzUsuńDo "Gry o tron" się przymierzam, ale najpierw chcę skończyć "Millenium", a za bieganie podziwiam, bo wciąż nie potrafię się zmusić :-)
Jeżeli lubisz taką literaturę zapadniesz na "Grę o tron".
UsuńA jak już się zmusisz do biegania to i na zapadaniesz :-)
wow Polala masz kondycję!
OdpowiedzUsuńi odpoczynku dużo, zmęczenie potrafi płatać figle :)
pozdrawiam
Cześć :-)
UsuńWiesz, że mija rok od naszej akcji?
Chyba właśnie mi jeden figielek spłatało.
Pozdrawiam serdecznie.
faktycznie! :) ależ ten czas leci
UsuńCały Twój piękny wpis mieści się w słońcu z fotografii, a właściwie to on jest jak to słońce:)
OdpowiedzUsuńChciałam sobie zakupić serię książek z sagi Gry o tron - ale cena mnie przerosła, więc cholera, czekam na każdy poniedziałek, idę do znajomych na kawę i film... ech zazdroszczę, na szczęście mitologię, książki o antyku mam w domu :)
OdpowiedzUsuńjak ja kocham takie dni :) zwykłe - niezwykłe :)
OdpowiedzUsuń