piątek, 25 marca 2011

O MŁODSZEJ SIOSTRZE I JEJ PRZYJACIÓŁCE

Dzisiaj odwiedziła nas przyjaciółka młodszej siostry. Przywitanie było huczne, bo to pierwsza jej wizyta u nas w domu. Były więc uściski i pisk radości, a także rysunek i babeczka z imieniem przyjaciółki, która zniknęła w mgnieniu oka (babeczka oczywiście). Po konsumpcji nastąpiło oprowadzanie D po domu. Młodsza siostra pokazała wszystko, dokładnie wszystko łącznie z tym gdzie trzymamy buty narciarskie i karmę dla psa, a także plastikowe odpady. 
Przyjaźń to chyba ogromna bo dziewczynki wymieniają się plastusiami, pożyczają sobie papierowe ciuszki do tych plastusiów, a nawet podarowały sobie po kawałku identycznej w kolorze plasteliny żeby zrobić plastusiom identyczne zabawki. O wielkiej miłości do Plastusia kolejnym razem. A dzisiaj u mnie w domu radośnie, przyjaźnie i plastusiowo.
Polala






środa, 23 marca 2011

BABECZKI

Dzisiaj siostry postanowiły uraczyć przyjaciółki, swoje panie wychowawczynie i nas (niestety na samym końcu) babeczkami. Szykowały cisto, rozrabiały, piekły, ozdabiały. Mnóstwo lukru i cukiereczków trafiło do małych brzuszków, ale efekt oszałamiający. Przy okazji wspólnych prac postanowiłam i ja obdarować kogoś babeczką. Dla W zrobiłam i ozdobiłam osobiście ten czekoladowy cud po czym wszyscy zasiedli do jedzenia. Nie wiedzieć czemu młodsza siostra uznała, że babeczka jest jakby rozpacierzona (ostatnio ulubione słowo) nie wiadomo co znaczy bo odnosi się tak do babeczek jak i do chmur. Przy czym jedno i drugie podobne do siebie nie jest :-)
Udanego wieczoru
Polala










Oj, dłużył się czas pieczenia babeczek niemilosiernie, a przecież to tylko 15 minut (a może aż?!)






wtorek, 22 marca 2011

KLASYCZNA SETKA, CZYLI...

Dziewczyny!!!! To obowiązkowa lektura dla każdej z nas!
"Klasyczna setka, czyli co powinna mieć w szafie każda kobieta z klasą" Niny Garcii  - jest książką dla dziewczyn poszukujących stylu przez duże S, dla zagubionych na zakupach, dla tych, które nie mają co na siebie włożyć bo szafa świeci pustkami (czyli dla KAŻDEJ z nas:-)), dla tych, które chcą kupć coś ponadczasowego, tak na zawsze i dobrej marki. Bombowe ilustracje i wyczerpujące opisy. Obdarowałam tą książką przyjaciółkę (która na jej podstawie zrobiła listę zakupów po czym udała się do NY i kupuje), wszelkie koleżanki i zawsze był to strzał w dziesiątkę. Gorąco polecam.
Polala











poniedziałek, 21 marca 2011

PĄKI, PĄCZKI, BAZIE...CZYLI PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY!!!!

Hurrrra, jak fajnie!!!!!!
Mamy wiosnę pełną "gębą", co cieszy i nastraja optymistycznie. Z aparatem po ogrodzie łowiłam jeszcze brązowe i nie rozkwitnięte gałązki wierzby, brzozy, jabłoni, winogrona. Poszaleć można na całego. Pogoda  sprzyja, krajobrazy sprzyjają i wszystko przysięgło się przeciw zimie. Jest cudnie!
Polala














niedziela, 20 marca 2011

KILKA WSPOMNIEŃ I MOŻLIWOŚCI APARATU

Nareszcie wróciłam. Zdrowa i zadowolona. Najeździłam się na nartach na zapas, na cały nienarciarski okres. Wypróbowałam też aparat, testowałam przesłony i czasy otwarcia migawki. Ustawiałam na wszelkie sposoby balans bieli, kombinowałam jak się da i jak się nie da. W samochodzie przez całą drogę nie wypuszczałam aparatu z rąk. Zapraszam na wspomnienia z drogi i z Alp.
Polala