czwartek, 1 grudnia 2011

ELFY LISTY PISZĄ, PO NOCY KURCZĘ BLADE!!!

Wczoraj, o godzinie 23.30 wpadłam na koszmarny i pracochłonny pomysł!!!
Wybić dzieciom z głowy niewiarę w elfy, które wkładają zadania adwentowe do naszych torebek.
Wczoraj usłyszałam "Mama, jakie elfy?! Przecież to Wy! Elfy nie maja doroślanego pisma"
Skoro nie mają doroślanego, no to mają elfickie!.
I na naszą zgubę w nocy ruszyła drukarnia elfowa.
Elf mąż, kombinował kartki w magicznym kolorze, elf ja
pisał, dobierał czcionkę, aranżował, drukował. 
Elf mąż wyskrobał sobie tylko wiadomym narzędziem literę E w korku po winie i pieczętował wszystkie 24 listy do dzieci z zadaniami.
Składaliśmy we spół.
O 00.48 wszystkie zadania znalazły się w torebkach, a rano?......
Pełne zdziwienia miny! Zwątpiły. Jak to? co to za litery?
Ha ha udało się. Yes, yes, yes :-)
Wiara wróciła jak wodospad Niagara.
Teraz bawimy się w tłumacza. I jest fajnie.
A zadania? Cóż. 
Tłumaczenie zależy od tego ile czasu mamy w dniu tłumaczenia :-)))))))))
Polala

Siostry wieszające kalendarz. pełna współpraca i nieziemska radość. Dla nas też :-)




 Nasza, elfowa pieczątka.

 Mąż pakuje i wiesza :-)

wtorek, 29 listopada 2011

O BAŁWANIE, KALENDARZU I DRUGIM KALENDARZU

Ależ się dzisiaj zrobiło miło i zapachniało cudnie.
Siostry przyniosły mandarynki i pomarańcze nabite goździkami. Jedno i drugie lubię, a w połączeniu jeszcze bardziej.
Była też kartka świąteczna, na której są dwa bałwany. Jeden dzierży paragon z Rossmana (bo młodsza siostra zbiera paragony), drugi karabin. Matko!!! Młodsza siostra ma jakiś przerzut na militaria. 
Poprosiła Mikołaja o żołnerzyki i rycerzyki. Hmm, zastanawiające.
Była też rozmowa o kalendarzu adwentowym.
Zawsze były to czekoladki, okienka z numerkami i poranne na czczo ich jedzenie.
I taki tylko siostry znają i na taki czekają.
Ale zaproponowałam im dzisiaj jeszcze jeden kalendarz adwentowy. Taki z zadaniami.
I pożałowałam. Pożałowalam, że nie zrobiłam tego kilka lat temu.
Poszły w zapomnienie czekoladki. Błysk w oku mówił sam za siebie.
Tak więc nie będzie to rękodzieło, bo zdecydowałam się wczoraj na ten drugi kalendarz, ale materiały zostaly zakupione. Jutro robimy, a ja już gromadzę pomysły na zadania.
Proszę o podpowiedzi :-)))
Polala

Torebki, klamerki, sznurek i nieznana zawartość torebek :-)







niedziela, 27 listopada 2011

JA OCZAMI DZIECI I APARATU

Dzisiaj zmęczona popołudniowym biegiem, położyłam się na chwilę na sofie.
Kąpiel i ciepło rozleniwiły mnie całkowicie.
Siostry wzięły aparat i... 
O rany!!! Wreszcie jestem na zdjęciach.
Wprawdzie nie wszystkioe nadawały się na forum, ale kilka wybrałam i oto ja:-)
Oczami dzieci i aparatu :-)
A my dzisiaj na giełdzie sprzętu używanego wymieniliśmy narty za małe, na dobre.
Zmierzyliśmy kurtki, spodnie, rękawice, kaski i inne. 
Gotowi. Do zimy, śniegu.
No bo rozpoczyna się sezon narciarski. Nareszcie!
Polala