piątek, 8 kwietnia 2011

TAKI DZIEŃ

Dzisiaj jest taki dzień kiedy nic mi się nie chce. Już od rana spotkało mnie wielkie rozczarowanie co sprawiło mi niesamowitą przykrość + paskudna pogoda załatwiły mnie na różowo. Zaraz po powrocie z pracy zrobiłam sobie pyszną herbatkę w mega kubie, który dostałam od mojej przyjaciółki Ewy (bagajaga.blogspot.com) i zasiadłam przy kominku. Jest mi na tyle zimno, że zażądałam rozpalenia w nim i przysunięcia leżanki. No więc leżąc siedzę, popijam wyżej wspomnianą herbatę i zgłębiam tajniki fotografii. Kupiłam jakiś czas temu książkę Bryana Petersona "Fotografia bez tajemnic" i wydaje mi się całkiem w porządku chociaż i tak mam kilka pytań na które w książce odpowiedzi nie ma. Może jakieś podpowiedzi? Co czytać? Miłego, wietrznego dnia.
Polala




czwartek, 7 kwietnia 2011

NOWA SUKIENKA STARSZEJ SIOSTRY

Dla nas maj tego roku obfituje w mnóstwo ważnych wydarzeń. Jednym z nich jest I Komunia Święta, do której przystępuja obie siostry z racji małej różnicy wieku :-).
Jest to czas przygotowań wszelkich. Duchowych, logistycznych, restauracyjnych, odzieżowych. i o tym ostatnim chcę napisać. Pewnie już się domyślacie, że wczorajsze buty to buty kupione właśnie z tej okazji. Ale siostry też należy ubrać w sympatyczne sukienki, które założą na przyjęcie komunijne. I tu się zrobił problem. Bo młodsza siostra najchętniej wystąpiła by w dresie (mógłby być biały) byle Hallo Kitty, a starsza dla odmiany jak księżniczka. Nie jestem za żadnym z tych stroi. Trzeba bylo znaleźć kompromis. Dla młodszej skromna, nieuwierająca, niehalkowa i nie nic sukienka, którą i tak założy tylko raz. 
Dla starszej coś wystawniejszego, ale beż przesady. Za niewielkie pieniądze bo niecałe 100 zł udało mi się kupić sukienkę, która moją księżniczkę satysfakcjonuje i wiem, że nie założy jej tylko raz. Gotowa jest chodzić w niej na co dzień czy upał, czy zimno. Nieważne. Byle pięknie wyglądać.
Polala









środa, 6 kwietnia 2011

MOJE PIEKNE, NOWE BUTY!

Kupiłam je!! 
Nie spałam od soboty, myślałam, analizowałam, śniłam i właściwie w głowie siedziały mi szpilki w kolorze nude. We wtorek podjęłam decyzję - jadę i kupuję! Na pytanie czy jest 38 rozmiar pani od razu odpowiedziała, że nie ma już w ogóle tych butów bo w Poznaniu ich mało i wszystkie zeszły. Wyobrażacie sobie moją minę? Cały ubiór dopasowany do butów legł w gruzach :-( Musiałam mieć nietęgą minę bo pani wycofała się natychmiast z wcześniej wypowiedzianych słów. Buty były i pasowały. Miód na serce, buty do kartona i do domu. Dzisiaj małe modelki mierzyły je na wszystkie strony. Same układały kompozycję i same pozowały. Ja tylko pstrykałam. Prawda, że buty fajne?
Polala
ps. dzisiaj biegłam, przepisowe pół godziny, idzie coraz lepiej chociaż mąż twierdzi że jeszcze jeden tydzień będą interwały 2 minuty bieg 3 marsz.
Pozdrawiam







wtorek, 5 kwietnia 2011

PO DESZCZU

Wczoraj po całym dniu deszczowym wieczór zrobił się wyjątkowo przyjemny. Wyskoczyłam szybko z psem i zrobiłam kilka fotek pola po deszczu. Z jednej strony ścieżki - zielone, mokre , wschodzące zboże. Z drugiej strony zasuszone jesienne, rośliny i brązowe zaorane pole. Pies szczęśliwy latał między wybranymi prze zemnie źdźbłami traw i strącał pokazowe krople deszczu. Niemniej udało się, a w drodze powrotnej taki ładny zachód. Miłego słonecznego dnia.
Polala












poniedziałek, 4 kwietnia 2011

POSTANOWIENIE - BIEGAM. CEL - MARATON.

Stało się. Pobiegłam. Wreszcie. Pod czułym, trenerskim okiem męża, spocona i bardzo zadowolona. Nie myślałam, że bieganie to taka przyjemność! Wprawdzie mój bieg na razie i przez najbliższe treningi to raczej marszobieg tzw. interwały 2 minuty biegu, 3 minuty marszu i tak po 6 powtórzeń. Mam jednak nadzieję, że czas przeleci a ja biegiem wbiegnę w bieg stały. Trzymajcie kciuki za moje twarde postanowienie. Wszelkie pomocne uwagi i wsparcie - mile widziane :-)
Poniżej zdjęcie butów po pierwszym treningu, żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia nowiusieńkim, ale na pewno zrobię im po kilkunastu treningach. Będę na bieżąco opisywać moje postępy wplatając w nie wątki z życia czteroosobowej rodziny nie licząc psa i patyczaków.
Polala