piątek, 11 marca 2011

KOLOR KOBIETY

Jaki kolor ma kobieta? Myślę, że wiele kolorów. Bo wszystko zależy od nastroju, dnia, pory roku, muzyki...wszystkiego. Zapraszam na przegląd "Kolorów Kobiety" wg mnie. 
Polala
ps. pomysł Mai (maja-04.blogspot.com), wykonanie moje.

Na "Kolor Kobiety" składa się to co kobieta ma w sobie i na sobie.


Czasami Kobieta jest subtelna, delikatna, wrażliwa. Otula się pastelami, pije delikatne półwytrawne białe wino i jest baaardzo kobieca (zachowując w sobie pozostałe barwy, które wybiją się w odpowiedniej chwili)


Potrafi być wampem. A może nawet jest wyzywająca? Nieważne. Czerwień bierze górę pozostałe kolory cichną.


Oj buja, buja w obłokach, marzy o niebieskich migdałach, o nowych butach, o zakupach w ogóle, o wszystkim co miłe i co rozpieszcza jej umysł.


Są dni kiedy jest szara, bura, niechciana, za gruba, z pryszczami, przyjaciółka nie dzwoni, deszcz pada. Wtedy kolory idą spać. Pozostaje szary + chusteczka do nosa (niejedna).


A potem wychodzi słońce, zakłada zielony sweter, idzie z kubkiem kawy do ogrodu i krzyczy na całe gardło ZIELONO MIIIIII!!!!!!!!  i już nie pamięta o szarym.


Są dni kiedy koniecznie musi być czarno, ale wcale nie smutno. Kobieco, dostojnie, klasycznie po porstu ładnie.


Bywa, że jest przezroczysta. Przemyka ulicami, zakamarkami przez nikogo niw widziana, nie zapamiętana bo tak chce i lubi.


Ale wiecie co? I tak koniec końców zakłada różowe okulary na nos i patrzy sobie przez nie i jest bardzo szczęśliwa.


Koniec.

środa, 9 marca 2011

SZARO-BURY

Dlaczego? Ponieważ siostry są chore, a w sobotę jedziemy na narty. Ponieważ temperatura nie opuszcza naszego domu od niedzieli. Ponieważ staram się pogodzić pracę i opiekę nad choruszkami. Ponieważ ja zaczynam być chora. Ponieważ dostałam dzisiaj w kość i tak się czuję. Szaro-buro.
Polala
ps. Maja mam pomysł na "Kolory Kobiety". Zapraszam w piątek na blog. Pozdrawiam.


wtorek, 8 marca 2011

DZIEŃ KOBIET

Dziewczyny życzę Wam miłego i bardzo babskiego Dnia Kobiet. Kino, kosmetyczka, zakupy, zero gotowania, prania czy prasowania, nie mówiąc o sprzątaniu. Wszystkie chwyty dozwolone. Bawcie się świetnie.
Polala


poniedziałek, 7 marca 2011

FIOLETOWY

Fiolety lubię, szczególnie kiedy ubierają dom, nie mnie. Fiolet to ukochana lawenda, którą rozmnażam, przesadzam, dokupuję, a ona dzielnie to znosi, rozrasta się i kwitnie, kwitnie...Dzisiaj znalazłam gustowne malowidła jakże pasujące do posta! No i tradycyjnie mam kawę w kolorze purple. I chyba dlatego dzisiaj zapraszam na fioletowo.
Polala





Róża, którą starsza siostra sama zrobiła, ozdobiła i wręczy wujkowi R podczas kolejnego spotkania.


Moje kremy...