poniedziałek, 5 listopada 2012

POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

To chyba najcelniejsze określenie moich ostatnich wybryków.
Czy można aż tak nie mieć czasu?
A no można.
Dostał mi się w pierwszej kolejności kolejny etat :-)
Przyjemny bardzo, ale wymagający komputera, telefonów i mnóstwa czasu oraz pomysłów.
Zostałam przewodniczącą Rady Rodziców i jestem w swoim żywiole w nieswoim czasie.
Rzucam propozycjami, udzielam się, organizuję, kupuję, robię aukcje, zbieram kasę i w ogóle szaleję.
I wiecie co?
Są pierwsze efekty i to mnie jeszcze bardziej nakręca.
Dodatkowo szykuję się i męża również do potężnego wyjazdu, który już za chwilkę.
Wybieramy się na trecking po Tajlandii, Kambodży i Wietnamie :-)
Dwa tygodnie czystej, totalnie niezaplanowanej przygody (no może z małymi wyjątkami).
Przygody poprzedzonej szczepieniami, zakupami, wizami i tymi podobnymi.
Sami sobie to organizujemy i napiszę penie więcej jak wrócę :-)
No i jeszcze córka druga miała urodziny. Wczoraj.
Córko druga - szatanku kochany - najlepszego dla Ciebie :-)))
A i wiecie co?
Po tylu latach noszenia stanika w rozm 75 B dowiedziałam się, że ależ błąd!!!!
- Pani ma 70 D :-)
Hmmm....
Bogu dzięki pozostały rozmiar 38 pozostał :-))))))
Właśnie przed chwilką przy wsparciu kochanej mojej przyjaciółki Ewy zakupiłam botki on-line z rabatem 100 zł :-)
Na szpilce tralalalalalalala.
To już moje trzecie buty na szpilce :-)
Dużo się działo i dzieje i dziać będzie.
Trochę regularniej będę pisać do wyjazdu, a później to już wróci do normy to moje skrobanie o życiu :-)
Bardzo gorąco pozdrawiam.
Polala