piątek, 14 września 2012

HRABIA BĄCZEK

Nie jest to łatwe zadanie wymyślać zdania z zadanymi wyrazami.
Szczególnie kiedy te wyrazy są na samo HY i ciśnie się na usta, żeby dać wyraz z samym HY na sam początek zdania.
Takie zadanie miała córka druga.
Wyrazów do wyboru cała masa (ile język polski dał), od czynności po imiona i inne tam rzeczowniki.
Wybór nie łatwy, stworzenie zdania jeszcze trudniejsze.
Na pierwszy rzut poszedł HRABIA.
Ja przy piecu, między garami jakoś tak nie hrabiowsko, przy wyspie córka w zapale pisarskim tworzy.
Stworzyła:
Hrabia Bączek zdzierżył harcerza szmatą w łeb.
Mówię, - Córko miła, genialne, ale brutalne. Łagodniej proszę.
Chwila namysłu. 
Hrabia Bączek uderzył harcerza berłem w łeb.
Mówię, - Kochana, nadal przemoc. Nie przejdzie. I te słowa. Nie godne trzeciej klasy!!!
Córka druga orzekła zatem, że teraz to już będzie ostatni raz, a jak mam uwagi to mi więcej nie przeczyta.
- Dobra - wymyślaj i czytaj. 
- Hrabia Bączek uderzył harcerza swoim berłem.
- Mhmmmm - mówię (wiem niezbyt inteligentnie),
- Tak to zostawiam. mam nadzieję, że jest to zdanie godne trzeciej klasy. Orzekło moje dziecię
Teraz będzie słowo HERBATKA.
Tym samym ucięła córka druga debaty na temat bójki hrabiego z harcerzem.
 Za to kolejne zdanie już nie było kontrowersyjne.
Najlepsza herbatka jest u dziadka!!!! :-))))
Polala


NADAL PRZYJMUJĘ POMYSŁY NA NIEOBGRYZANIE PAZNOKCI.
DLA MOICH CÓREK.
 

środa, 12 września 2012

NOBODY IS PERFECT

Moje córki też nie.
Niestety mają przypadłość wspólną (jak wszystko inne), wysoce mnie irytującą bo zupełnie nie wróżącą dobrze przyszłości.
A przynajmniej przyszłości paznokci.
Śrupią je równo, jak koza trawę, doprowadzając mnie do skutecznie skrywanego szału.
Jako matka surowa i wymagająca na początku nałogu zastosowałam metodę kary.
Wiem, wiem nie ganić mnie proszę. 
Wtedy szukałam, błądziłam i byłam w desperacji z powodu niedoskonałości moich doskonałych córek.
Nie skutkowało.
Zaraz później jako matka psycholożka zastosowałam metodę nagród.
Pomogło na krótko.
No to poszłam po bandzie i wjechałam na ambicję.
A że to królewny nie obgryzają, a że jak to do Komunii z takimi pazurami itp.
Pomogło u córki drugiej na czas niedługi.
Teraz właściwie jako matka bezradna zwracam im uwagę, a do Was z prośbą o pomysł się zwracam  na nieobgryzanie.
O Matko!!!!
Zapomniałam. 
Przecież był jeszcze "Pazurek". 
Akcja krótka, która w ogóle nie pomogła, bo okazało się, że córkom gorzka maź na paznokciach w nałogu nie przeszkadza.
Kto oduczył kogokolwiek obgryzania - PISAĆ proszę natentychmiast.
Wszyscy wiedzą jak takie paznokcie wyglądają.
Nieładnie. Fuj!!!
No. To zdjęcia nie będzie.
Polala

poniedziałek, 10 września 2012

SOBOTNIE WYZWANIE I PONIEDZIAŁKOWY WIECZÓR

I tak to się zrobiło, że w naszej ekipie przyjaciół, znajomych, rodziny, dalekich i bliskich znanych mi lub nie zostałam fotoreporterem.
Wszelkie wyjazdy, wycieczki, wypady upamiętniam namiętnie ciesząc się sporadycznie gdy i ja na zdjęciu się pojawię :-)
Do rzeczy jednak.
Talenta moje, tudzież może aparat i obiektyw docenione zostały i poproszono mnie żebym poczyniła zdjęcia chrztu córce przyjaciół.
Z pędu przyjęłam propozycję. Cała szczęśliwa, doceniona.
Wieczorem refleksje mnie naszły. Jakby nie było uroczystości powtórzyć się nie da.
Jak coś nie wyjdzie?
Matko, nie przepadam za przeciskaniem się między obcymi żeby dobre ujęcie uzyskać.
No ale słowo się rzekło.
Mój cudny mąż powiedział, żebym robiła zdjęcia takie jak cały czas robię. Że niczym mam się nie sugerować i działać jak chcę.
Tak zrobiłam.
Zdjęć poczyniłam prawie 300.
Wybrałam 95.
I ....podobały się!!!!!!!!!!!!!!
Kamień z serca, a jak ktoś poprosi o coś  podobnego to zgodzę się bez mrugnięcia okiem :-)


A dzisiejszy wieczór jest zachwycający.
Ciepły, bez robali, komarów i chrabąszczy.
Córka pierwsza wyległa na hamak z książką.
Trochę się wierciła czytając :-))))

Dziękuję Wam za komentarze w poprzednim poście.
Wiem, że mogę to pisać, to fotografować, to  nawet  zaśpiewać :-))))
Więc i różnie to będzie.
Polala