Pamiętacie jak pisałam o imieninach sióstr?
Pewnie tak :-)
Impreaz dla dzieciaków odbyła się. A jakże.
Było głośno, gorąco, brudno i wszystko zostało zjedzone ze smakiem :-)
Ale dzisiaj odbyła się druga impreza imieninowa :-)
Zjechaly się babcie i dziadkowie. Chrzestny młodszej siostry. Chrzestna starszej siostry. Wszyscy z żonami, mężami, dziećmi i ...i koniec.
Narodu od groma!
I teraz małe wyjaśnienie.
Na wiosnę siostry zasadziły każda po 5 ziarenek dyni ozdobnej. Na dzień dzisiejszy dynie zarosły pół ogrodu! Obrodziły jak szalone.
Wracam do imienin :-)
Owocu pracy marnować nie należy. Więc starsza siostra zabrała karton, sekator i poszła owe dynie zrywać. Za pół godziny pierwsz klientka w postaci sąsiadki kupowała dynie :-)
Starsza siostra sama po nią poszła, wyceniła towar, zapakowała do reklamówki, i tak jej sie spodobało, że z tabuna gości bez dyni nie wyszedł nikt. Nic za darmo. Wszyscy płacili. Towar schodził jak ciepłe bułki.
Zyski policzone. Ciekawe tylko czy wszystkim dynie były potrzebne?
Młodszej było żal (nawet) sprzedawać, postawiła na kolejne senne popołudnie w hamaku, ale później pożałowała żalu i jutro też rozpoczyna akcję dynia!
Byłam zaskoczona operatywnością starszej siostry :-)
Polala
Rozrosły się jak szalone, ale tez dbały o nie siostry jak mogły.
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Jeszcze są kwiaty, czy to znaczy, że jeszcze coś z nich wyrośnie?
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Wśród plątaniny pędów same cuda.
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Sekator w dłoń.
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Jest. Pierwsza ścięta.
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Ceny nie były wygórowane.
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Od SKLEP Z DYNIAMI |
Od SKLEP Z DYNIAMI |
|
no ma dziewczyna glowe do interesow :) gratulacje!
OdpowiedzUsuńKurcze, fajne, też bym kupiła. I nie za drogie...
OdpowiedzUsuńZaradna i pomysłowa jest Twoja siostra :-0. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrosz do grosza ;-) Operatywna dziewczyna :-)
OdpowiedzUsuńOperatywna :-)
OdpowiedzUsuńa dynie śliczne :-)
:)))
OdpowiedzUsuńTo my też kupujemy Wasze dynie! Pięć poprosimy ;) I wycenę z transportem ;)))
OdpowiedzUsuńKAFFIARKA, zdaje się, że ma :-) Faktycznie :-)
OdpowiedzUsuńAGA, Nic straconego. Będzie nowa dostawa.
GIGA, to moja córka :-)
Tyle, że starsza. Cały czas pisząc o siostrach piszę o moich córkach. Młodszej i starszej wiek 8 i 9 lat :-)
DAG, dokładnie w tym przypadku grosz do grosza :-)
LENKA, cóż, po raz kolejny. Jak mamusia :-)
DELIE, :-))))
EWA, jeszcze się zdziwisz :-)
Ale super pomysł! Też bym kupiła.
OdpowiedzUsuńKurcze takie cuda to i ja bym kupiła i nawet stać by mnie było, chociaż ostatnio z gotówka krucho:-)
OdpowiedzUsuńBALBINA, cena czyni cuda.
OdpowiedzUsuńPrzyjemne zakupy i nie drogo. Sklep marzenie.
KAMELEON, zapraszam. A moze wysyŁka ? :-)
OdpowiedzUsuńGenialne są siostry i jakie przedsiębiorcze ;).Dynie są piękne, bardzo lubię takie dekoracje jesienią. Sweterek o który pytasz to inny niż ten w którym miałam wymienić guziki, wiem można się pogubić, ale ja uwielbiam ten styl i jak gdzieś taki spotkam nie wypuszczam z dłoni ;)
OdpowiedzUsuńjejku, podziwiam! i hodowlę i operatywne latorośle:) dynie wyglądają super, piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękne dynie i świetna zabawa... zdjęcia - bezcenne!
OdpowiedzUsuńJa się mogę z Tobą albo ze starszą i młodszą siostrą zamienić na duże dynie , takie Halloweenowe, te wielkie. My przez pomyłkę zasadziliśmy te duże, ale są piękne i można z nich ciasto upiec i pyszną zupę ugotować. To co?!
OdpowiedzUsuńAle udane , sama bym kupila....Moj najmlodszy syn w tamtym roku lat dziewiec, wraz z kolegami otworzyli sklepik z nielubianymi zabawkami w sasiedztwie......Wstyyyyd.....dopiero jak policja i kratkami dla rodzicow przestraszylismy kupcow zebrali majdan.....Ale jak widac dryg maja.... he, he
OdpowiedzUsuńANULA, nie dziwię się, że nie wypuszczasz z rąk. Taki klasyk jest bezcenny.
OdpowiedzUsuńGOSIA, też chyba wpadłam w podziw :-)))
MARGO, najlepszy był efekt zabawy :-)
ESSI, jasne, wymiana. Ciekawe ile będzie kosztować przesyłka niderlandzkiej dyni halowinowej :-)
AGNI, jaki tam wstyd! Ważne, że jest dryg, tępić nie należy. Byle nie sprzedawali nienoszonych ciuchów Twoich he he he.
jesiennie .... :)
OdpowiedzUsuńA czy Siostry o eksporcie myślą, albo chociaż o sprzedaży wysyłkowej, bo ja bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te dynie, sama chętnie bym zakupiła :)
OdpowiedzUsuńMAJA, bardzo prawda?
OdpowiedzUsuńKALISZ MADE, wszelka forma sprzedaży, a co za tym idzie zarobku wchodzi w grę :-)
PAULA, za rok planujemy jeszcze wymyślniejsze :-)
Chyba noszone bylyby wiekszym obciachem...
OdpowiedzUsuńpiekne dyniusie:)
OdpowiedzUsuńa przepis na chlebus znajdziesz na moim kulinarnym blogu;)
AGNI, doceń inwencję. Nie no noszone faktycznie obciach na całej linii :-)))))
OdpowiedzUsuńSCHOKOLADE, zobaczę, ale czy te dynie nadają się do jedzenia?
wspaniałe kolory dyni ;)
OdpowiedzUsuńkwiaty można śmiało oberwać, i tak przemarzną..tanio były ;)..z mojej posadzonej jadalnej odmiany bezłupinowej, nic nie wyrosło..
OdpowiedzUsuńteż chętna na te dynie bym była :) pomysłowe Siostry! mają głowę do interesów, pewnie po Mamie :D
OdpowiedzUsuńMIESZKANIEC, różne, przeróżne :-)
OdpowiedzUsuńGREY WOLF, tanio to prawda :-)
Siostry się ucieszą jak powiem, że do oberwania :-)
BEATKA, co najlepsze to po mamie :-) Nieskromnie mówiąc :-)
no, wianek zrobią ;)
OdpowiedzUsuńGREY WOLF, jeżeli wianek wyjdzie to sprzedadzą :-)
OdpowiedzUsuńe tam, na ślub się przyda ;)
OdpowiedzUsuńGREY WOLF, żółte? dyniowe? zaschnięte? kilkunastoletnie?
OdpowiedzUsuńTo może źle wróżyć :-)
żółte ładne :)..możecie się jutro żenić ;)
OdpowiedzUsuńE tam ożenek. Myślimy nad drugim psem :-)
OdpowiedzUsuńa o jakim :)..a teraz jakiego macie?..a o koniku??
OdpowiedzUsuńGREY WOLF, a o Huskym. Mamy czteroletniego Owczarka. Zapraszam na mój dzisiejszy post. tam napisałam szerzej. może coś doradzisz?
OdpowiedzUsuń