Pływackie poczynania sióstr zadziwiają mnie bardziej i bardziej.
O rękawkach i kółkach już dawno zapomnieliśmy.
Z okularkami pływackimi zżyły się bardzo.
Nawet bardziej niż bardzo.
Zamówiły sobie płetwy od ratownika.
Dostały je.
Teraz pływają w tempie zawrotnym :-)
Skaczą na główkę, na nogi, na baletnicę i jak się tylko da.
Nurkują, wyławiają z dna jakieś koła, delfinki i inne opadające na dno przedmioty.
Mają przy tym radość ogromną. My też.
A Wy?
Polala
Od BASEN |
Od BASEN |
Mąż też wskoczył i mały wodny efekt dla mnie uczynił :-)
Od BASEN |
Młodsza siostra płynie na plecach.
Od BASEN |
I w płetwach.
Od BASEN |
Mąż też skorzystał, wskoczył i popływał :-)
Od BASEN |
Wypływanie z kółkiem z dna podniesionym.
Od BASEN |
Po skoku.
Od BASEN |
Starsza siostra zakłada płetwy i zaraz popłynie z prędkością światła :-)
Od BASEN |
Chwila przerwy.
Od BASEN |
Od BASEN |
Jak się skacze na baletnicę??? Piękne to słońce odbijające się w wodzie. My niestety jesienią już nie lubimy basenu. Za zzzzimno.
OdpowiedzUsuńOJ,my tez uwielbiamy basen i harce w wodzie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
EWA, baletowym krokiem wskakujesz do wody. No przecież to proste :-)
OdpowiedzUsuńSCHOKOLADe, prawda, że to sama przyjemność :-)
A ja myślałam , że trzeba wykręcić piruet przed skokiem. Fajne zdjęcia. Jak leci ! Mailnij!Nie wiem czy taka forma czasownika mailować istnieje hihi!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny , a taka znów genialna to ja
OdpowiedzUsuńnie jestem. Hihi!! Znajoma woda w tym basenie!!
To świetnie, że dziewczynki czują się jak ryby w wodzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo super że tak lubią wodę! Mój Junior potrafi 6 godzin nie wychodzić z basenu ;) Nie używa koła ani rękawków bo on najlepiej pływa ;) i nie da się przekonać że jeszcze nie umie ;) tylko szaleje głównie nurkując.
OdpowiedzUsuńdrugie zdjęcie - obłędne!
OdpowiedzUsuńa dla dziewczyn gratulacje!:)
zimą basenowi mówię nie:) na myśl o wejsciu do wody, robi mi się jeszcze zimniej:)
to ja z moją żabką muszę sobie dokupić kilka lekcji :-)
OdpowiedzUsuńDziewczyny uczestniczą w jakichś zajęciach z pływania? Bardzo fajna relacja basenowa :-))
OdpowiedzUsuńjak syrenki :)
OdpowiedzUsuńLubię baseny, przez okrągły rok chodzimy. Nie wyobrażam sobie spędzić wakacji nie nad morzem, ale...boję się wody jak ognia. Maxymalna głębokość wody dla mnie - to do pasa, potem zaczynam histeryzować. Fajnie, że Siostry nie boją się wody. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No my też, bardzo bardzo :)
OdpowiedzUsuń:)
Ja kocham pływanie. Oj bardzo, bardzo. Najlepszy sposób na ruch według mnie:) Nawet na zawodach kiedyś pływałam;) oj pływało się dużo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
nie jeździmy na basen. Jagna nie umie pływać. Nie wiem, czy lekarz kiedyś pozwoli. Chyba sama zacznę ryzykować i tez zapobiegać. Może coś z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńESSI, kręcić też. Zmienna to forma skoku w zależności od fantazji.
OdpowiedzUsuńGenialna jesteś i zrobiłaś świetne zdjęcia :-)
Mailnę to słychać.
GIGA, ja też jestem z tego zadowolona.
ANULA, siostry siedzą do sinych ust i szczękania zębów. A my z nimi :-)
DELIE, pogratulowałam :-)
LENKA, żabką jedziesz dziecko kochane? No no. Nie myślałam :-)
DAG, tak dziewczyny mają lekcje z panem, który uczył je jak miały 9 miesięcy i tak się razem lata trzymamy :-)
MAJA, no takie bardziej chlapiące :-)
PAULA, mam w rodzinie zawodową pływaczkę, która wchodzi głęboko do wody tylko na basenie. Inne akweny nie wchodzą w grę. Panika i koniec.
MARGO, nie myślałam żeby miało być inaczej :-)
KLISZA, na zawodach to ja też. Wprawdzie w szkole podstawowej, ale za wzór dla córek służyć mogę :-)
MAGDALENA, jeden lekarz zabrania, drugi pozwala.
Nie dotarło zaproszenie :-(