Pojechały. Kilka dni temu. Na dwa tygodnie. Znowu jesteśmy sami. Podopieczne poza domem. Szalejemy? Tak. W planach impreza przy gramofonie i płytach starych oj starych. Kino? Tak na 100 % . Winna nasiadówka na tarasie? Też będzie. Tęsknota? Olbrzymia. Ale wytrzymamy. Kilka kadrów z wyjazdu sióstr na kolonie. Co robicie jak dzieciaki wyjadą?
Polala
Starsza siostra czeka na załadunek do auta. Siebie i walizki.
|
Czy siostry całą drogę w takich pozycjach leżały na walizkach? Coś niesamowitego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen czas poza mną. Mogę powiedzieć jak było. Pracowałam i tęskniłam za dziećmi. Jak wróciły to jechaliśmy na wspólne wakacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWOJCIECH, one są niesamowite!
OdpowiedzUsuńAle nie, nie leżały tak całą drogę. Tak myślę :-)
GIGA, też pracujE i tęsknię. Czy taka jest cena nauki samodzielności naszych dzieci?
Takie wyjazdy kolonijne lub obozowe uczyły trochę samodzielności, ale to nie tylko o to chodziło. Chodziło też o to, aby dzieci były jak najdłużej na wakacjach, na świeżym powietrzu, bawiły się i poznały inne miejsca poza własnym miastem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak są to marzymy o chwili wytchnienia a jak ich nie ma to ...no to jest o wiele gorsze :) ja mimo wszystko cieszę się , że moi jeszcze za mali ;)
OdpowiedzUsuńJa również cierpnę na myśl, że SAMO dziecko kiedyś wyślę na kolonie. Mam jeszcze kilka lat na dojrzewanie do decyzji, na szczęście.
OdpowiedzUsuńOj Polalu, ja to bardzo tęsknię !!!! W tym roku mój syn pojechał na kolonie pierwszy raz, nie mogłam sobie znaleźć miejsca w domu - wiem, brzmi to wszystko dziwnie ale taką tęsknotę miałam w sobie jako dziecko, wtedy za swymi rodzicami, domem, siostrą, teraz mam za swoim synem...dziękuję za miłe słowa a co do francuskiego - ilu ludzi tyle gustów i dobrze, przynajmniej nie jest monotonnie ;-))
OdpowiedzUsuńmojej Tośki nie ma już 2 tygodnie, ale tęsknię za nią. Właśnie dziś po nią jadę. A co robiłam jak jej ni było głownie pracowałam i odpoczywałam. Łaziłam też wieczorami na letnie kino pod chmurką na Zamku i polatałam tak z radości do wolności
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle u Ciebie super
wiec bedziesz szalec i tesknic,wypoczywac i tesknic:) imprezowac i tesknic i tesknic i tesknic:) jak mam,wakacje...:) ale jak wroca,ale bedzie opowiadania!
OdpowiedzUsuńMoje jeszcze na tyle młode, że jeździ ze mną :-)
OdpowiedzUsuńGIGA, jasne, że w tym wszystkim chodzi o poznawanie nowych miejsc, ludzi i zachowań tychże.
OdpowiedzUsuńLASCHE, moje też wydają mi się za małe. Na wszystko. Wiem, że są starsze niż Twoi chłopcy, ale dla mnie jeszcze małe :-)
AGA, cierpnę na myśl, że wyjechały, że jeszcze wyjadą, ale cieszę się, że to lubią.
EWAMAISON, no ja też przez pierwsze dni nie wiedziałam co robić, ale teraz jako rodzic dzieci, które trzeci raz wyjechały wiem co robić trzeba. Kawka na tarasie, wieczorna gazetka na tarasie, wizyty, odwiedziny, spotkania i wszelkie inne sprawy. Spontaniczne :-)
BALBINA, my też latamy z radości do wolności i tęsknimy szalenie mocno.
EMOCJA, tęsknić. Tak. To przewodnie słowo owych dni bez dzieci. Opowiadania zapewne będzie mnóstwo. Przekrzykiwania się, oglądania pamiątek...
LENKA, nasze też, ale same też już mogą :-)
Po pierwsze jakoś jest pusto i cicho w domu. Po drugie bardo się tęskni, czy się pracuje czy nie. Po trzecie wakacje są długie i w ten sposób dzieci maja więcej urozmaicenia. Tutaj wakacje trwają tylko 7 tygodni!!
OdpowiedzUsuńDzisiaj po południu będę tulić moje dziecię. Wybyło tydzień temu i wystarczy, bo co za dużo to niezdrowo;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że impreza przy gramofonie udana ;)
OdpowiedzUsuńa zatęsknić też dobrze od czasu do czasu bo powroty po tęsknocie cudowne....
Ja lubię od czasu do czasu cichy dom bez dzieci, robię sobie wtedy prawdziwy 'dzień dziecka' i nic nie robię ;)
a Siostry prawdziwe akrobatki na tych walizkach :))
ESSI, no pusto i cicho i tęskno.
OdpowiedzUsuńMAGDA, ja swoje za tydzień utulę i tez już nigdzie w wakacje nie puszczam.
MAJA, a gdzieś Ty była dziecko kochane?!!!
Impreza z gramofonem w piątek. Oczywiście opiszę i obfotografuję.