środa, 16 lutego 2011

UKOCHANE ZWIERZĘ?

Przez nasz dom przewinęło się parę zwierząt, bo bardzo zwierzaki kochamy. Prześliczne króliczki przywiezione z wyprawy w Bieszczady - Puśka i Biszkopti. Mawialiśmy na nie" nienażarte królowe ogrodu". Ponieważ wyżerały nam całą trawę, całą zieleninę, całe marchewki i w ogóle jadły mnóstwo wszystkiego. Teraz jest pies i patyczaki. To właśnie tym drugim poświęcam ten post.
Każdy z nich kosztował zawrotną sumę 0,50 zł + słoik gratis!!! Nie byle jaka okazja. Trudno było nam się oprzeć. Kupiliśmy dwa. Siostry momentalnie nadały imiona: Jósiek i Scooby-Doo. Ich patyczaki. Nazwały jak chciały. Nie wtrącam się. Ulubieńcy sióstr rosły sobie zdrowo i każdy oddzielnie, aż tu nagle pojawił się jeden mały, potem drugi i trzeci, czwarty, piąty...siedemnasty!!!. U każdej z sióstr w terrarium ciasno zrobiło się niesamowicie. Po dwóch tygodniach sytuacja się ustabilizowała. Słabiutkie zginęły, nastąpił sprawiedliwy podział i teraz w terrarium jest luz i swoboda. Bynajmniej nie z powodu mniejszej ilości mieszkańców, ale z powodu większego metrażu. Strzeżone przez Hello Kitty - chyba są szczęśliwe tak jak siostry :-)
Polala


Jósiek  zrzucił skórę i zawiesił na siateczce, teraz oglądamy ją przez mikroskop






















wiem, że trudno go dostrzec, ale ja wiem gdzie jest :-)

2 komentarze:

  1. Jósiek i Scooby-Doo ;) Cudne. Ale za darmo nie wzięłabym takich przytulaków do domu. Nawet jeśli dawaliby słoik gratis ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki przytulak fajny musi mieć fajne imię. Warto brać ze słoikiem gratis bo sam słoik droższy w sklepie. A tu masz i słoik i robala :-)

    OdpowiedzUsuń