niedziela, 13 lutego 2011

Lustrzanka

Kupiłam lustrzankę. Za namową przyjaciółki, pod groźbą kłótni i obrazy na czas dłuższy :-) z wielkim wsparciem męża i ze swoim postanowieniem, że będę robić nadal mnóstwo zdjęć tyle, że zupełnie innym aparatem. No i robię. Po kilka razy dziennie, czasami kilka razy na tydzień. Ale chcę się tymi zdjęciami pochwalić, pokazać innym. Niekoniecznie poddawać ocenie (dopiero zaczynam rozumieć ten aparat i jego możliwości).  Pomyślałam o blogu. I jest. By the way jest dla was, dla Ewy (już ona wie dlaczego), dla rozsianej po różnych miejscach rodziny i dla mnie jako próba sprawdzenia wytrwałości tak w fotografowaniu jak i pisaniu bloga.Moje nikonowe próby poniżej i myślę, ze codziennie z domieszką codziennych zdarzeń często śmiesznych i wesołych wynikających z posiadania dzieci, zwierząt i wyjątkowo wesołego męża. Przyjemnego wieczoru.




To młodsza siostra jako aniołek, sukienkę założyła tyłem do przodu bo uznała, że tak jest wygodniej.Nie wiem dlaczego, ale taka właśnie włśsnie jest młodsza siostra.







To starsza siostra, zawsze elegancka i staranna. Taka już jest :-)
POLALA


2 komentarze:

  1. Pod groźbą kłótni i obrazy na czas dłuższy... Hmm. Naprawdę było aż tak bezkompromisowo?
    Cieszę się z tej lustrzanki. Bardzo!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj było, nawet miałaś ze mną nie gadać. Jest lustrzanka, jest rozmowa.

    OdpowiedzUsuń