Jak ja mogę nie podzielić się z Wami wspomnieniami z podróży życia dotychczasowego?
Wróciłam.
17 dni Azji w jej pełnym wydaniu, 13 środków lokomocji, 3 państwa, zapachy, wsie, bieda, bogactwo, marne hoteliki, uliczne jedzenie, rozwolnienie, zakupy.
Zapraszam
Bangkok. Tak go widzę :-)
ale rozowiutki :)
OdpowiedzUsuńtesknilam za Toba !
Ja za wami wszystkimi też tęskniłam :-)
UsuńNo nareszcie. Oślepiająco różowo. PINK!!!! Całą gębą !!! Ciesze się , ze jesteś bo bardzo Cie brakowało. Pamiętaj komentarze nie musza być długie , a wklejanie zdjęć nie zabiera wiele czasu. Zdjęcia super .Jestem ciekawa dalszego ciągu 14 dniowej wyprawy przez Indochiny!!! Zapowiada się bardzo interesująco.!!!Podziwiam Was! Całuski!!!
OdpowiedzUsuń17 sto dniowej. 3 dni więcej moja kochana :-)
UsuńPozdrawiamy i ściskamy :-)
Mała pomyłka w czasie wciskania klawiszy teraz poprawiam 17-to dniowej wyprawy.
UsuńOho, taka pomyłka w stosunku do tych tysięcy kilometrów to niewiele.
UsuńZamęczę Cię zdjęciami.
Tylko przyjedź :-)
Welcome back!
OdpowiedzUsuńSuper migawki! Mam nadzieję, że będzie ich więcej?
Będzie, ale wiesz jak trudno wrócić do rzeczywistości?
UsuńNa ten moment mam dość Azji i jej smrodu, a jak mi przejdzie zapodam resztę fotek :-)
Zatem czekam:-) Dobrze mi zrobi odrobina egzotyki!
UsuńA było egzotycznie :-)
UsuńJak majtkowo różowo :) czekałam aż wrocisz, cudnie :)
OdpowiedzUsuńNo gaciowo. I wali jak w brudnych gatkach :-(
UsuńOj powiem Ci, że potrzebowałam kilka dni na oderwanie się od Azji, zapachów i poniekąd przepysznej zupy azjatyckiej z wszelkimi dobrodziejstwami.
Wracam do siebie, skóra schodzi płatami z nóg i rąk, herbaty i przyprawy kupione u tubylców leżą. Nie mam na ten moment najmniejszej ochoty na te smaki.
Pozdrawiam
herbaty... mniam :) dochodź :)
UsuńJaśminowa najsmaczniejsza :-)
UsuńJednym słowem widzisz Bangkok na różowo, czyli podobał się. Cieszę się, ze jesteś :)
OdpowiedzUsuńPodobał?
UsuńNie wiem sama. To był pierwszy szok egzotyki, zapachów, spalin i hałasu.
Różowy koił i tłumił chyba te wrażenia :-)
No faktycznie,różowiutko 8)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jednak wróciłaś.
A tak sama nie wiem, na ile to powrót na ile nie, ale chyba nie zostawię bloga tak sobie :-)
UsuńCieszę się z powrotu :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest różowo. Te różowe samochody śmiesznie wyglądają... Chciałabym kiedyś podróżować i zawitać do Azji choć na chwilę:)
Mam nadzieję że będzie więcej zdjęć:)
Te różowe samochody to taksówki.
UsuńOd groma tego było. Ładnie to wyglądało no i można było bezkarnie przejechać się różowym samochodem :-)
Rzeczywiście różowy, to pewnie dlatego, że spoglądałaś na niego przez różowe okulary :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mhm i do końca ich nie ściągnęłam :-)
UsuńAle fajnie, że znów jesteś :) Brakowało tu Ciebie!
OdpowiedzUsuńBędzie cała seria zdjęć?
Jak miło :-)
UsuńBędzie cała seria. Od groma.
Różowo jak w krainie Barbie. Super podróż sobie sprawiliście. Czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńI......dobrze, że jesteś. Proszę więc pożegnalnych wpisów nie umieszczać. Wystarczy nam stresów, tych na co dzień. Pisz kiedy chcesz ... i możesz, a będzie OK:)
Pozdrawiam
Tomaszowa
Kochana jesteś :-)
UsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa :-)
o nie myślała ze to koniec a tu dalej bzdury
OdpowiedzUsuńLepsze takie bzdury, niż truskawka na cycku i arbuz na ramieniu.
UsuńCudownie Cię znowu widzieć i fajnie zobaczyć coś innego niż świąteczne teamty na wszystkich blogach :)
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńJeszcze będą nie świąteczne zdjęcia :-)
Ha...! JESTEŚ:) A to Ci...! Buziak wielki na czoło!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, Polala, dla Ciebie, Dziewczyn i całej Twojej rodziny!
OdpowiedzUsuńPachnących choinką i śledzikiem :)
I wielu wspaniałych chwil w Nowym Roku! Z blogiem, czy bez! Żebyś cały świat oglądała na różowo, tak jak ten Bangkok :)
Ściskam świątecznie i noworocznie!
Małgosia
Pięknych Świąt
OdpowiedzUsuńPola, patrząc na zdjęcia wybaczam Ci Twoją nieobecność.
OdpowiedzUsuńDobrze że wróciłaś.
Wesołych Świąt!
To jeszcze raz ja:) Od paru dni nadrabiam życzeniowe zaległości.
OdpowiedzUsuńZdrowia, radości i wielu sukcesów w 2013 roku:)
PA!
Tomaszowa
Buziak malinowy posyłam, tęsknotę małą :)
OdpowiedzUsuńMożna by rzec, że ludzie tam patrzą przez różowe okulary ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:) to musiały być niesamowite doznania ;), czekam na cd ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńZa to, że zaglądacie, piszecie i czekacie :-))))
Niesamowita musiała być to przygoda !! Czekam na więcej fotek! Zazdroszczę takiej podróży!
OdpowiedzUsuńŁadna seria - super :)
OdpowiedzUsuń