Tak się stało, że ESSI gościła nas u siebie w ciągu ostatniego tygodnia.
W swoim wspaniałym kraju, który kocham miłością niezmierną i zarażam nią moje dzieci i męża.
Holandia.
Spokojna, cicha, mała, płaska, pełna cudów, miłych ludzi i mają królową!
A my byliśmy u niej na urodzinach :-)
Bez niej.
Ale piliśmy jej zdrowie, mieliśmy szarfy i pomarańczowe elementy i przyjęcie w ogrodzie :-)
Świętował cały kraj.
Świetny dzień no i godny zapamiętania.
W końcu nie co roku jeździ się na imprezę do królowej :-)
Dzisiaj krótka relacja.
A później tradycyjnie "part-y " z kolejnych dni w buszu, krainie baśni i japońskim ogrodzie.
A będzie jeszcze o lamach i alpakach :-)))))
Polala
Pomarańczowo. Wszędzie :-)
Taką szarfę nosiłam dumnie :-)
Młodsza siostra. Na pomarańczowo :-)
Zagrała Królowej orkiestra.
Zatańczyli Królowej kowboje.
Rozdawały lizaki pomarańczowe dziewczynki :-)
Parasol, którego nie kupiłam. Żałuję bo myślę o nim i mam miejsce dla niego.
Urzekł mnie bardzo. Ale go nie mam :-(
Lampa, która wyjątkowo pasuje do pokoju (nie tylko moich) dziewczynek. Nie kupiłam. Świadomie. I nie żałuję, ale parasolki tak. Bardzo.
pomaranczowy zawrot głowy a kapelusze bardzo twarzowe :)
OdpowiedzUsuńTaka tam holenderska majówka :-)
UsuńPiękne pomarańczowe zdjęcia :-) Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg Waszej majówki :-)
OdpowiedzUsuńDziało się :-)))
UsuńTez mam sentyment do Holandii, ale pamiaetam jak sie dlugo dopytywalam czemu pomaranczowy skoro flaga inna ;) Swietne fotki a parasol bym kupila...
OdpowiedzUsuńŻałuję parasolki.
UsuńA pomarańcz dlatego, że to kolory królewskie holenderskie.
No to piękny czas :) fajnie Wam!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńAle nie miałaś skojarzenia z pomarańczową rewolucją?
Usuńale pieknie!! no,parasol fantastyczny,tez bym zalowala.....coz,moze nastepnym razem;)
OdpowiedzUsuńswietny wyjazd,tylko dlaczego pomaranczowy??czy to ma jakies konkretne znaczenie?
Pomarańczowy w Holandii jest kolorem dworu, królewskim. Nie związanym z flagą.
UsuńOni mają bzika na tym punkcie. Nawet serwetki mają pomarańczowe. A w marketach specjalne regały z pomarańczem - ciastka, scierki....wszystko :-)
cudna fotorelacja :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPola, mając taki parasol modliłabym się o deszcz!
OdpowiedzUsuńNo to nie mam co się modlić bo parasolki nie mam. Czyli zapowiada się słonecznie :-)))
Usuńja do Holandii mam rzut beretem...20 minut autem i jestem w Venlo:)
OdpowiedzUsuńI podoba mi sie Twoj fotoreportaz z urodzin krolowej:)
Venlo?
UsuńByliśmy tam na Floriadzie :-)
Też o tym napiszę.
Venlo kojarzy mi się z podróżami do Belgii:-)
UsuńNiestety nie ma,m zbyt wielu doświadczeń z podróżami do Holandii, bo zazwyczaj tylko przez nią przejeżdżam. Czyli "do nadrobienia".
Reportaż bardzo fajny!
Do nadrobienia. Koniecznie.
UsuńJest tak samo cudnie jak w Belgii :-))))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńpiekna swiatowa wystawa ogrodnictwa:)
Usuńczekam na relacje wiec;)
Pomarańczowo, pięknie i bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńOj żałuj, że nie masz, żałuj - cudna parasolka! Ale niestety tak bywa z kobietą na wyjazdach, ciężko się szybko zdecydować.
Ciężko.
UsuńA czasu do namysłu niewiele bo się jarmark kończył o 13-stej.
Następny raz jak pokocham to kupię natychmiast :-)
No, no byc na urodzinach u krolowej....Wyobrazam sobie jak zazdroszcza Twoim dziewczynkom inne dziewczynki w szkole !
OdpowiedzUsuńHaaaa, moje koleżanki też mi zazdroszczą :-)))))))
UsuńPomarańczowo :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna relacja!
Miło mi.
UsuńDzięki :-)
U królowej - to brzmi tak dumnie.
OdpowiedzUsuńBajka w pomarańczowych barwach pod różowym parasolem:)
Bajka. Królowa. DLa nas bajka się skończyła.
UsuńO parasolce pamiętam.
Pomarańczowy rządzi :)) Taki parasol też bym chciała... ale może w innym kolorze ;D
OdpowiedzUsuńKiedy właśnie ten róż taki romantyczny i pasujący do parasolki :-)
UsuńOrange is orange, jakby powiedział Chłopiec ;) Urodziny Królowej to już coś! A ja czekam na te ogrody...
OdpowiedzUsuńEwunia kochana, doczekasz się, ale momencik cierpliwości :-)
UsuńMój chłopiec od orange is orange powinien być mocno wyściskany :-)
nie lubię pomarańczu :-) za top lampka sliczna była... ja bym się skusiła... bo parasola to nie mam gdzie powiesić...
OdpowiedzUsuńtrzymaj się cieplutko, ściskam
Lenka, trzymam.
UsuńSama wiesz, że teraz trudno.
Uściski.
Ale pomarańczowo :-)
OdpowiedzUsuńLampa podoba mi się, ale pewnie zmieniłabym klosze :-)
Pozdrawiam!
O pomarańczowe święto w Kraju deszczu i mgły!! Skądś to znam!! Hi hi! A mówiłam żebyś kupiła parasolkę, teraz nie ma czego żałować!!! Może następnym razem! Fajny reportaż zrobiłaś!!!XXXXXX
OdpowiedzUsuń