No jeżeli jest święto to świętujemy.
Dzień Zakochanych u nas objawia się toną laurek.
Setkami komplementów, tysiącami buziaków i małą niespodzianką.
Dzisiaj miała to być Walentynkowa Kolacja.
Na pomysł takowej wpadł tata (a mój mąż) będąc na lodowisku z siostrami.
Nic nie mówiąc potajemnie zaczęli przygotowania.
Ja też wpadłam na fajny pomysł.
Pomyślałam, że może by tak ...Kolacja Walentynkowa.
Potajemnie zaczęłam przygotowania.
Tak wyszło, że spotkaliśmy się przy stole.
Ja z serwetkami w kształcie serc, siostry z laurkami właśnie i tulipankami w kieliszkach, i ze świeczkami.
A tata przywiózł potrawy.
Może niekoniecznie wyszukane jak nazwa kolacji mogłaby wskazywać.
Siostry zadowoliły się serowymi bułkami z ogórkiem :-)
Do tego sok pity w kieliszkach.
Toast.
I było bardzo miło :-))))
Kto jadł dzisiaj Kolację Walentynkową?
Polala
To ja i mąż w oczach starszej siostry :-)
To ja i mąż w oczach młodszej siostry :-)
Skąd taka wielka różnica?
Ha!!!
Pierwsze portrety są rzeczywiste.
Drugi to nasz portret przed wyjściem na bal przebierańców.
Morticia i Gomez Addams.
Fajnie co? :-)))))))))))
u nas co prawda kolacji nie było, ale Wasza jest cudowna ...najbardziej wzruszyło (autentycznie do łez) mnie zdjęcie maleńkie mamy i taty przytulonych (to taka moja interpretacja ...mam nadzieję, że to właśnie przedstawia rysunek)...ta ręka długa obejmująca ...to jest kwintesencja miłości i cudownie, że Wasze dziewczynki to dostrzegają :)
OdpowiedzUsuńInterpretacja celna.
UsuńTo my :-)
ale fajnie !!!!!!!!! pozdrawiam i ślę uściski ! ewa
OdpowiedzUsuńEwamaison, uściski przyjęte, a kolacja naprawdę fajna była :-))))
Usuńmy dzis tez mielismy walentynkowa kolacje w czworke:)
OdpowiedzUsuńportrety cudne!
Czekoladko wyobrażam sobie :-)
UsuńCoś słodkiego też było?
byly czekoladowe maffiny-chlopcy moi piekli...niestety baterie w aparacie siadly i zdjec brak:(
UsuńAle wspomnienie smaku zostaje :-)
UsuńUwielbiam jak pokazujesz Wasze wspólnie spędzone chwile, to jest wspaniałe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGiga, fajnie.
UsuńJa też lubię te chwile :-)))
jakie tam Walentynki ... kolacja walentynkowa? ech ... jakoś się to nie klei :(
OdpowiedzUsuńMagdalena, w nowym mieszkaniu będzie już fajnie.
UsuńBardzo mi się podoba Twoja kuchnia.
U mnie zamiast kolacji był obiad... ale masz tam ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMargo, i wesoło :-)
UsuńNiespodzianka goniła niespodziankę i wyszły takie cuda... Rysunki aż po wzruszenie i o miłości :) A u nas walentynkowy obiad - sajgonki w płatkach tulipanów - a brzmi prawie tak pięknie jak przepiórki w płatkach róż :)
OdpowiedzUsuńIluminacja, sajgonki w płatkach tulipanów?
UsuńCudownie.
I jakkolwiek bardziej wyszukanie niż serowa z ogórkiem :-)))
Ps. nigdy nie jadłam z płatkami tulipanów :-)
Piękne, podobieństwo u taty na dwóch rysunkach widać, mama zaszalała:-)
OdpowiedzUsuńBo mama zawsze zaszaleje :-)))
UsuńBo już się zastanawiałam, czy jesteś blondynką czy masz ciemne włosy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak świętujecie we czworo. Ja pamiętam, że jeszcze kilka lat temu tata zawsze mi kupował coś na walentynki :) Bo skoro mamie, to dlaczego nie mnie. To było urocze - bo w końcu to święto miłości. A miłość ma różne oblicza - to nie tylko miłość kobiety i mężczyzny, ale także dzieci i rodziców czy między rodzeństwem :)
Jagoda, jam blondynka i zupełnie nie na serio przyjmuję dowcipy o blondynkach, sama je chętnie opowiadam i nieraz wykorzystuję. Ostatnio w rozmowie z policją.
UsuńUniknęłam mandatu :-))))
Polala, jakie portrety! WOW! Ten drugi mnie zachwycił, bo w końcu nie pokazałaś mi tych karnawałowych zdjęć (!) A na pierwszym to naprawdę Wy ;) I jak fajnie spotkać się na niespodziankowej kolacji ;))
OdpowiedzUsuńEwa, nadrabiam.
Usuńwysyłam zdjęcia :-)
Jak dla mnie mieliście idealną kolacje walentynkową :-))
OdpowiedzUsuńDag, też mi się tak widzi, że kolacja nader idealna była :-)
UsuńJestescie niesamowicie wspaniali !!! Cala czworka !!! Sciskam-Ag
OdpowiedzUsuńAgni, uściski przyjęte. pozdrawiamy serdecznie :-)
UsuńMy tez świętowaliśmy ,ale bez serduszek. Kolacja była zakończona sławetnym tortem z jabłek. Portrety rewelacyjne, a młodsza siostra coraz lepiej rysuje, wspaniale uwieczniła pozę taty. Hi hi!!!
OdpowiedzUsuńEssi, jak nam brakuje tegoż tortu właśnie.
OdpowiedzUsuńMniam i pyszności :-)
Dziewczyny coraz dokładniej rysują i wiele szczegółów zamieszczają.
Wyślę Ci zdjęcia z balu przebierańców :-)