wtorek, 11 października 2011

AFTER LEGOLAND PART FOUR

Obiecałam, że napiszę co można robić po dwóch uroczych dniach w Legolandzie.
My wykorzystaliśmy te dni na GivskudZoo 15 km od Billund.
Niesamowite zoo i safari, podzielone na trzy części.
Pierwsza.
Parkujemy. Spacerujemy. Oglądamy zwierzęta, które są na wyciągnięcie ręki. Jemy. Pijemy. Wsiadamy do auta. Jedziemy. Oto  przed nami pierwsza część safari.
Druga.
Parkujemy. Spacerujemy...
Trzecia.
Parkujemy...
Niesamowite miejsce. Niesamowite warunki. Ja pozostałam do dziś pod wrażeniem goryli.
W drodze powrotnej udaliśmy się w magiczne miejsce. Wyspa naukowców w Danfos.
Coś na kształt Centrum Kopernika w Warszawie. Tyle, że większość na dworze. Ale możliwości mnóstwo. Włącznie z kopaniem prawdziwą koparką.
Na końcu Blue Cube. Gigantyczny budynek, ociekające wodą, w którym przedstawiono żywioły. 
Można zobaczyć gejzer wybuchający na wysokość kilkudziesięciu metrów.
Jest sala lawy. Gorąca, czerwona i toczy się w niej film o wulkanie. 
Za moment jesteśmy we wnętrzu lodowca. Zimno tam strasznie. 
Jeszcze wichura, błyskawice i pod olbrzymim wrażeniem wychodzimy. 
Polecam. Miejsce niezwykłe.
POLALA

Ktoś zgubił smoczek. Ktoś inny znalazł.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Szczególnie siostrom podobał się maluch z garbami ruszającymi się w dwie strony.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Pierwsza z trzech części safari. szaleństwo fotografowania. Na 7 osób 5 robiło zdjęcia.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Zwierzaki zaglądały do samochodu.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Stały jak skamieniałe.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Tutaj przestaliśmy godzinę. Patrząc na śmieszne małpki i ich zwyczaje.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Starsza siostra v/s małpa.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Młodsza z zacięciem czytała po duńsku :-)
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Korony duńskie mają dziurę po środku. Ludzie przybijają je gwoździkami do tablicy. Pieniądze zostają. Na Zoo.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Cudowne zwierzęta. Widziałam karmienie goryli. Dominację samca. Opiekę nad małym. Oj podobało mi się to co widziałam.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Ostatnie część safari. Lwy. Żyją w dużym stadzie. Mają małe. I chyba im tam dobrze.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

DANFOS.
Wyspa naukowców. Miejsce obowiązkowe.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Dzieciaki wieszały się na linie i auto szło w górę. Ta wiara we własne siły. Bezcenna. A to przecież zwykła fizyka :-)
Wisi starsza.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Młodsza też wisiała.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Węgielki, które samemu trzeba było chwycić, przenieść do pieca, który później się rozpalał.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Fale.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Zwariowani naukowcy. Godzina szalonych eksperymentów po duńsku, z których śamialiśmy się nie rozumiejąc słowa. Był z nami lekarz. Parę rzeczy wytłumaczył :-)
Ewidentny przykład nauki przez zabawę :-)
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Dla smakoszy :-)
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Mózg jako solniczka i pieprzniczka
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR


Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

Wielki błękitny cube, który skrywa tajemnicę żywiołów.
Od AFTER LEGOLAND PART FOUR

22 komentarze:

  1. No to dziewczynki będą miały co wspominać . Ostatni etap wycieczki - uczyć poprzez zabawę - to jest coś wspaniałego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. GIGA, ale dopiero tam dobitnie widziałam tę naukę przez zabawę. I faktycznie wspominają dziewczyny, szczególnie dzisiaj w związku z wpisem :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od niedawna mam przyjemność oglądać Twoje zdjęcia i czytać co piszesz :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczna wycieczka, na pewno wrażenia na długo zostaną w Was.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia, a wyprawa niesamowita. Takie spotkanie z nauka - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny fotoreportaż, zdjęciami zachwycasz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zebry są cudne, i to śmieszne małe coś z figlarnymi oczkami...

    OdpowiedzUsuń
  8. super była ta część wyprawy! A dziewczyny pewnie duzo z niej zapamietaly, moze nawet wiecej niz z samego Legolandu. Widzialam juz 2x w Szwecji drzewo z obwieszonymi dookola smoczkami. Moze to taka skandynawska tradycja? Trzebaby zapytac Mamsan :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ta małpka z rozesmianymi oczkami jest piekna :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. POLKA, hmm, ja też znajduję przyjemność z oglądania Twoich zdjęć. Te z patelnią, pół czerwonej pół czarnej, z kotem skaczącym w sekundę między lodówką, a blatem kuchennym.
    Miło mi :-)

    TALIBRA, siostry chcą wrócić do Danfos :-)

    ANULA, obiecałam Tobie, że tym co było po Legolandzie zachwycę Cię na tyle, że pojedziesz. Mam nadzieję, że skusiłam :-)

    IVA, nie wiesz nawet jak jest mi miło przeczytać takie słowa. Dziękuję :-)

    MAJA, to śmieszne małe coś przemieszczało się w tempie zawrotnym. Cały czas pod czujnym okiem strażnika. Siostry chciały zabierać do domu.

    KAFFIARKA,To był jedyny smoczek i jedyne miejsce gdzie takie coś widziałam. Mamsan jak wiesz co to to napisz :-)

    LENKA, piękna, mała, słodka i do ukochania :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajna relacja. Czekałam na ten wpis:-)
    Polalko, pytałaś jak "wmontować" linkę w tekst. Musisz podczas tworzenia nowego posta skorzystać z funkcji wstaw linkę (na górnej listwie). Z całą resztą już sobie poradzisz:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. KAMELEON, dziękuję. Wierzysz we mnie to miło :-)
    Potrzebuję coś zareklamować na blogu :-)
    Pozdrawiam i uściski dla chłopca :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. zdjęcie małpki niesamowite - te 8 od góry, ogromnie się podoba!
    wyraz twarzy goryla rewelacyjnie uchwycony
    i ta małpka niżej też piękna

    OdpowiedzUsuń
  14. piekne zdjecia,cudowne!
    oj dawno mnie nie bylo,przegapilam tyle pieknych postow,lece nadrabiac;)

    p.s Polala,pytalas,czy ja "zagraniczna":) tak od nastu lat mieszkam na przedmiesciach Chicago:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zobacz bardzo bliscy sąsiedzi ,a ja tam jeszcze nie byłam. Cały czas truję, że musimy pojechać i zobaczyć, bo to taki ładny kraj ,ale moje drugie pół jakoś się ociąga. Piękna relacja, piękne zdjęcia. Ostatnio mam bardzo mało czasu na bloga!
    Ratunku!!

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie w Duisburgu tez jest LEGOLAND...moj pierworodny jest oczarowany za kazdym razem jak przekraczamy jego prog:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. piekne zdjecia...Krol Julian-BOSKI:)
    zapomnialam dodac,ze zoo tez mamy z Delfinarium:)

    OdpowiedzUsuń
  18. MARGO, proszę Cię bardzo :-)

    BEATKA, goryl miał spojrzenie na zasadzie CO TU ROBISZ, CO SIĘ GAPISZ?
    Czułam się dziwnie obserwując go.

    EMOCJA, to ty taka Chicagowska jesteś. No to tłumaczy wiele zdjęć. Myślałam, że ściągasz je z sieci. A tu real! Fajnie się mieszka?

    ESSI, remont Cię stopuje? Uratować może Cie tylko aparat :-)
    kołyska i potrzebne do niej rzeczy zabrane. Wszystko pasuje :-)
    Buziaki i uściski.

    SCHOKOLADE, no właśnie braliśmy pod uwagę i ten Legoland. Ponieważ dzieci marudzą o kolejnym tam wyjeździe, nie wykluczam, że tym razem do Ciebie się wybierzemy :-)
    Zoo z delfinarium brzmi kusząco. A jakieś hotele w ludzkiej cenie?

    KROPELKA, dziękuję Ci. Miłe słowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. http://www.hotel.de/de/duisburg/hotels-32798/

    wszystko o hotelach:)

    OdpowiedzUsuń
  20. SCHOKOLADE, dziękuję. Sprawdzę i może skorzystam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń