Całkiem zresztą miłe.
Lubię kiedy ogarnia mnie pierwszy jesienny chłodek.
Pierwszy jesienny nastrój.
Marzę o cichym wieczorze, ciepłej herbacie, wrzosie za oknem.
Mam ochotę na mój ukochany, wielki, szary sweter. Opatulam się pledem.
Żyję jesiennymi kolekcajami ciuchów i kosmetyków.
Zrywam pierwsze winogrona. Takie słodkie.
Uwielbiam.
Gotujemy kukurydzę, zajadamy się gruszkami, walczymy z ostatnimi muchami i komarami.
Siatki w oknach idą do góry.
Jesień!
Moja ulubiona pora roku.
Lubicie?
Polala
Od 2011-09-15 KUKURYDZA |
Od 2011-09-15 KUKURYDZA |
Mimo, że kocham i wrzosy i lubię kukurydzę, stanowczo wolę wiosnę. Październik kojarzy mi się tylko z przemijaniem, nie tylko z racji jesieni :/
OdpowiedzUsuńeh, uwielbiam kukurydzę! piękne zdjęcia, ciepłe. taka jesień może być!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień. Szczególnie tą wczesną, złotą. To moja ulubiona pora roku. Może dlatego, że jestem "jesienną" dziewczyną. Herbata z cytryną, kocyk i książka, grzyby i wrzos - to zdecydowanie moje klimaty. A gotowanej kukurydzy nigdy nie jadłam 8)
OdpowiedzUsuńoch...oczywiscie,ze lubie takie klimaty.. Bardzo. Ale ,zeby tak byl tydzien takiej jesieni slonecznej, tydzien mroznej zimy ..i znowu wiosna.
OdpowiedzUsuńnie lubię jesieni... jest piękna ale od niej zaczynają się długie trudne miesiące...
OdpowiedzUsuńZgadzam się zupełnie z justmagą:)
OdpowiedzUsuńMARGO, im głębiej w jesień tym bardziej lubię.
OdpowiedzUsuńGOSIAMAIK, kukurydza hit z dzieciństwa :-)
PAULA, mniej domowa, ale też dobra do kupienia w KFC. Spróbuj.
Jeżeli zdecydujesz się gotować to dobrą godzinkę poświęcić musisz.
JUSTMAGA, może masz rację :-)
Może tak też byłoby fajnie :-)
LENKA, dziecko kochane, ale potem znów jest wiosna :-)
THEELATHA, może, może...
Polala... no oby do wiosny ... bo takie chude to marzną w zimie...
OdpowiedzUsuńLENKA, trza nam duuużo jeść i często się kąpać we wrzątku :-) z olejkami, i trzymać laptopa na kolanach. Dobrze grzeje :-)
OdpowiedzUsuńpiękne wrzosy! Zakochana w nich jestem bez pamięci. Tutaj są moje:)
OdpowiedzUsuńLubimy! Bardzo. Choć bez pięknych wrzosów w ogrodzie i bez słodkich winogron. Ale ten koc, szary sweter, komary i muchy, których już nie ma i światło pierwszej jesieni. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
Bardzo lubię jesień jeżeli jest taka jak teraz - tzw. złota polska ! Wtedy, pomimo iż wiem, że zbliża mnie do zimy to lubię to jesienne słońce i delikatny chłodek rano i wieczorem. Ale kiedy zaczyna padać deszcz i przez zapłakane szyby nie widać niczego - marzę o wiośnie ! Pozdrawiam Cię słonecznie, ewa
OdpowiedzUsuńale smakowicie prezentuje sie kukurydza i wrzos cudo...
OdpowiedzUsuńWiesz doskonale , że to moja ukochana pora roku. Bez jesieni ani rusz!! Chociaż tak prawdę mówiąc jeszcze jej nie ma, ale prawie prawie...jest!
OdpowiedzUsuńIVA, wow!!!
OdpowiedzUsuńToż to wrzosowisko jak się patrzy. Widzę całe mnóstwo, pięknie kwitnących jesiennych wrzosów. Są cudne.
Czy prowadzisz jeszcze blog?
EWA, też masz szary sweter. Pamiętam :-)
Winogrona jeżeli chcesz mogę dać do wsadzenia. Gwarancja owocu już w pierwszym roku :-)
EWAMAISON, to prawda. Zapłakane deszczem okna to niefajny widok, ale mam na to sposób i chyba jutro napiszę :-)
VINTI, jak nie zaczniesz prowadzić swoich stylizacji to się obrażę :-)
Przeglądałam stare Twoje posty i masz dobre zimowe stylizacje. I żądam czegoś na jesień! O!
ESSI, u nas już jest. już zbieramy i suszymy liście do szkoły. już dynie ozdobne dojrzały, gruszki, winogrona, zimne poranki.
Ach jak ja to lubię :-))))
Rodzinne? hi hi hi
Ja ogólnie nie lubię jesieni, zimno, szaro. Teraz jest początek to jeszcze tego tak nie odczuwam, ale później szarość, mgła, deszcz.... zimno! A brak słońca daje mi się we znaki, jestem przygnębiona. Nie lubię jesieni... chociaż są też i plusy: lubię jesienną mgłę o poranku;) wrzosy, wrześniowe maliny, winogrona i gruszki;)) oraz jesienne światło;)
OdpowiedzUsuńo jak dobrze ze sa blogi, zapomnialam o istnieniu kukurydzy :)
OdpowiedzUsuńa z jesienia to mam roznie, lubie słoneczne i rześkie poranki, uwielbiam szare i bezowe swetry, peleryny, kominy, zamotane chusty, w domu i na balkonie grubo tkane pledy, rozgrzewajace herbatki, chowanie sie w kupkach lisci i duzo by wymieniac, ale gdy przychodza szare dni, jeden za drugim i do tego robi sie plucha to ja marze o białej zimie i w sumie ta zawsze nadchodzi, taa..ja lube chyba wszystkie pory roku, jesli tylko mam dobry humor i cisnienie jest wysokie :)
E tam ! U nas tez są dynie i gruszki, i śliwki ..itd. Ale jeszcze nie jest kolorowo, jeszcze nie ma przymrozków i nie ma prawdziwej jesieni. A nie odzywałam się bo mamy nieziemski remont z dołu do góry domu. Wywalam jak Lenka wszystko z naszych szaf bez dna. Czasami myślę, że mają jakieś elastyczne to dno,tyle się tam mieści. Dzisiaj zaczęłam opróżniać te ogromną. W poniedziałek malowanie sypialni!!! Trochę nie mam czasu na bloga,ale staram się jak mogę!! Hi hi hi!!
OdpowiedzUsuńnie, nie i jeszcze raz nie lubię, wole lata i ciepła wiosnę
OdpowiedzUsuńKLISZA, światło jesienne jest cudne. Nie namawiam do zmiany zdania. Ale zapraszam do dzisiejszego posta. Jest sposób na te niefajne dni :-)
OdpowiedzUsuńKAFFIARKA, ano widzisz :-) Rozumiem, że dzieci tej jesieni skosztują kukurydzę :-)Co jest z tym ciśnieniem? U mnie to samo. Jak jest wysokie to git i zabawa na całego, a jak nie to heja ...kawa :-) Bez niej ani rusz.
ESSI, jak rany!!! Tak jak moje mama. Remont!
To wrzuć kilka fotek na @ jak wygląda po zmianie, jakie kolory, i nie wywalaj za dużo bo E nie wytrzyma nerwowo jak zobaczy ile tego miałaś ha ha ha
BALBINA, i dobrze. Lato jest zawsze super :-) I lepiej się biega. Co? :-)
wieki kukurydzy nie jadlam,ales mi smaka narobila:)
OdpowiedzUsuń