środa, 6 lipca 2011

5 BAB NA TARASIE NIE LICZĄC PSA.

Wiem, że miało być o Grecji. Ale przyszedł taki dzień. Gorący. Kiedy to 5 bab czyli młodsza siostra z przyjaciółką, starsza siostra z przyjaciółką, siostra przyjaciółki starszej siostry i ja, oraz pies, który też jest babą przejęło kontrolę nad tarasem, lodami, dobrym zachowaniem i wszelkimi konwenansami. Brudziłyśmy, świniłyśmy, robiłyśmy mieszanki wybuchowe, a na koniec powstało wiekopomne dzieło.
Polala

Na początek poszły lody. Do nich cini minis. Paskudztwo? Tak. Lody były owocowe!






Były porcje z przewagą płatków i odrobinką lodów. Dla rozsądnych :-)




Były straty. Jasne. Szybko znikały w ustach lub w miseczkach bab.


Były porcje całkowicie bez płatków, ale zjadane dwoma łyżeczkami z jednej miski, na materacu, pod ręcznikiem.



O. Na tym właśnie materacu. Lody, przyjaciółki, dwie łyżeczki i jedna miseczka.


W oczekiwaniu na soczek.


W soczku były okruszki płatków. Bo kto by jadł łyżeczką ! Od czego są ręce?


Nogi walały się po stole...




...i pod stołem.



Żeby nie było. Z talerzy znikało wszystko!



Ręce oblepione okruchami, bez hasła "Kochanie wymyj łapki"


Nagle zabawki zostały porzucone, nogi ze stołu zabrane, ręce umyte i...

...i powstało dzieło. Wielkie coś, z niczego. Z fantazji dziecięcej, pudełek, bzdurek, papierków. Ładne? Mnie się podoba :-)



20 komentarzy:

  1. jestem pod wrażeniem dzieła , ba nawet bardzo ;)
    chyba wykorzystam temat na tegorocznym plenerze ...

    OdpowiedzUsuń
  2. IVA, no nie. Jak dziewczyny czegoś nie wymyślą, a ja mam ochotę na małe szaleństwo, podchwytują momentalnie. Niemniej płatki z lodami - okropność!!!

    MAJA, cudownie. Zyski podzielimy 50/50 :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. no ja nie mogę - prawdziwa "bizneswoman" !
    jakie zyski ?? do tej imprezy się tylko dokłada ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szalone jesteście i to mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Hi hi hi!!! Szkoda, że nie podjadałyście tych lodów z płatkami czekoladowymi, zamiast z owsianymi. Wspaniały wakacyjny dzień! Dzieło jest cudowne i na temat!!! Hi hi! Tylko jakoś nie widziałam psa-baby, chyba się rozchorowała od tych lodów!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. no historia jak z horroru a zakończona dziełem. Wszystko porzucane i czekam co sie stanie a tu dzieło:-) i to jakie fajne

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego macie takie dobre rzeczy, a mnie tam nie ma ?? ;) I gdzie jest taka pogoda????
    świetne zdjęcia !
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja protestuję :-) pokazywać takie pyszności, kiedy w domu zamrażalnik zieje pustką.

    Ależ fajnie spędziłyście czas :-)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. MAJA, dobra dołożę. Mam parę starych pudełek po czekoladkach, gazety, reklamówki, coś z naklejek...Oj będzie tego sporo. Wysłać?


    GIGA, właściwie nie wiadomo do końca, która baba najbardziej :-)


    ESSI, toż to nie owsiane płatki tylko CYNAMONOWE!!! Do owocowych sorbetów z czarnej porzeczki!!! A pies baba razem z nogami pod stołem :-))))))


    BALBINA, a wiesz, że faktycznie tak wyszło zupełnie niechcący. Może ja jakiś scenariusz naskrobię?


    MISS FERREIRA, pogoda? No właśnie. Cała Polska zimna i deszczowa,a w Poznaniu lato pełną gębą. Sama jestem zaskoczona. Pozytywnie:-))))


    CZARNYTKOT, po tej imprezie u nas nie tylko zamrażalnik, ale i szafki pustką zieją okropną.
    Fajnie, że zdjęcia przypadły Ci do gustu :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny dzień miałyście, nie ma to jak wakacje i pomysły na ciepłe, letnie dni.
    Pozdrawiam wszystkie baby :)

    OdpowiedzUsuń
  11. rewelacyjna sesja...spontaniczne sesje sa najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne to Wasze zawładnięcie tarasem. Przydałoby mi się czasami takie "odchamienie" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. :-) chyba urządzę babskie spotkanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. zachciało mi się sorbetu... gdzie tu w nocy sorbet! Mniam - u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  15. TALIBRA, baby za pozdrowienia dziękują :-)


    SCHOKOLADE, sesja i cała impreza była spontaniczna. I jest prawdą, że takie najlepsze są na świecie :-)


    THEELATHA, no "odchamieniem" bym tego nie nazwała, ale zapraszam przy kolejnym władaniu tarasem :-)


    LENKA, koniecznie i proszę dać znać. Wpadnę. A dobrze pamiętam? Ty to Kraków? Bo ja do Krakowa jadę w środę na 4 dni :-)


    MARGO, sorbecik w 24h. Koniecznie kwaskowy. Mniam mniam lecę po dokładkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. rzeczywiście bardzo u Was wesoło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. szczególnie podobają mi się okruszki płatków w soczku :)) taki mój ulubiony zestaw kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. BEATA, ? nie wiedziałam. Ale to niezly pomysł na przedstawienie swoich kolorów w kolejnej edycji :-)

    OdpowiedzUsuń