poniedziałek, 2 stycznia 2012

BIBLIOTEKA MŁODEGO CZŁOWIEKA

Pomyślałam sobie, że zrobię cykl.
Taki cykl, w którym napiszę co czytają , czego słuchają , co oglądają, w co grają i w co się bawią dwie dziewczynki w wielu 8 i 9 lat.
Zaczynam od książek. 
Zastanawiam się czy skończy się na jednej części. 
Ale chyba tak. Napiszę o  ostatnich przebojach.
O tych książkach, do których wracamy namiętnie. 
Przy czym jednej z nich poświęcę oddzielny wpis.

Książek mamy dużo. 
Starych, nowych, kupionych, sprezentowanych, odziedziczonych.
Lubimy czytać, ale nie jest to jakieś czytelnicze szaleństwo.
Siostry czytają same z siebie i codziennie same z nas czyli po 15 obowiązkowych minut dowolnych utworów.
Nie mamy też specjalnego porządku w książkach, a wynika to z tego, że często po nie sięgamy, przekładamy i system w jakim teraz są poukładane i poustawiane odpowiada nam i siostrom najbardziej.
Kolejność przedstawionych książek jest zupełnie przypadkowa.

"Tajemniczy ogród" tak pochłonął mnie i dziewczyny, że właściwie na wiosnę mamy sprecyzowane plany co do naszego ogrodu :-).
Siostry poprosiły teraz o e-book. 


Zachwyciły nas ilustracje. Oryginalne. Świetne.
"Alicja w krainie czarów" chętnie słuchana i czytana kilka razy.
"Alicja po drugiej stronie lustra" trudniejsza, mniej zrozumiała.
Na razie chętnie czytana pierwsza część.
Polecam bo wydanie piękne.

"Śpiewająca lipka" zbiór baśni z różnych krajów. Raczej ludowych, z przesłaniem.
Zniszczona bo stara. No może przesadziłam, że stara. Po prostu moja z dzieciństwa :-)
Często dziewczyny sobie poczytują. Mają kilka ulubionych baśni.
Mikołajka znają wszyscy.
My też. Lubimy bardzo i polecamy :-)))


"Mały Książę" hm...
Nie było entuzjazmu, nie było znudzenia. Książka przeczytana.
Mają siostry ulubiony fragment. Ten o róży :-)
Kompletnie nie rozumiały niektórych przesłań.
Chyba są za małe?


Absolutny zachwyt!!!
"Dziadkiem do orzechów" żyjemy od czasu dłuższego.
Dziewczyny były w Teatrze Wielkim w grudniu, mamy na płycie w wykonaniu Teatru Balszoj, czytamy książkę.
Ilustracje mnie zachwycają, siostry są sceptyczne.
Fakt czasem mogą wydawać się trochę smutne, ponure i straszne.
Ja takie lubię.
Absolutne szaleństwo!!!
Przeczytane dwa razy z rzędu.
Film zaliczony. Wspaniała ekranizacja z 1938 roku. Zaskakujące efekty, kolory, pomysły.
Bardzo mocno polecam.
 "Pinokio" moim zdaniem najlepsze wydanie.
Wspaniałe, sczegółowe ilustracje, piękny papier i ach cała książka magiczna.


"Skrzaty" to prezent gwiazdkowy.
No i tu wielkie zaskocznie. Bo właściwie dokument o krasnalach znalazł uznanie w oczach sioóstr.
Są szczegółowe opisy wagi, wzrostu, pisma, jedzenia, świąt, kalendarza, leczenia ran...
Jest wszystko i jest pięknie wydane.

To jest książka do której wraca satrsza siostra.
Życie elfów i wróżek to wciąż wielka fascynacja starszej siostry.
Chociaż czasami przełamana przygodami Scobie Doo :-)
Bardzo piękne wydanie. Sama czasami oglądam bo ilustracje są bardzo spokojne i łagodne.

Zaczęło się od "Dziewczynki z zapałakami", przy której wszystkie ryczałyśmy jak bobry.
Póżniej już poszło. Stare wydanie, mało, ale za to cudne ilustracje.
Czytamy często. Polecam :-)

Właściwie kolejne trzy książki to stałe pozycje młodszej siostry. Wydania jak to wydania o zwierzakach. Fajne.
Chyba mają dosyć szeroko i przystępnie podaną wiedzę dla dzieci bo siostry nie nudzą się przy lekturze.
Przesłodka książa, z przesłodkimi ilustracjami. Zawsze się nawzdychamy, pozachwycamy.
Bardzo kochane małe zwierzątka.

Od momentu kiedy siostry nauczyły się korzystać ze słownika, korzystają z niego cały czas. Same z siebie, podczas odrabiania lekcji.
Nie wołają, same sprawdzają. Cieszy mnie to bardzo :-)
To jest książka, z którą młodsza siostra śpi.
Krótkie treściwe odpowiedzi. Młodsza siostra zaczęła je poprostu perzepisywać do swojego wielkiego zeszytu tworząc duplikat.
Z tej serii było jeszcze kilka innych pozycji.
Bardzo polecam, bo wyjątkowo fajne zdjęcia i krótkie odpowiedzi zachęcają do czytania.
Alicja też nam sprezentowana.
WYdanie piękne, trójwymiarowe, czytania niewiele, ale miło mieć taką książkę na półce.

Jest jeszcze sporo innych książek, które przeczytane, odłożone na półkę czekają na swój powrót. 
"Przygody Pirata Rabarbara"
"Poletko i kwiat groszku"
"Polyanna"
"Awantury i wybryki małej Małpki Fiki-Miki"
"Przygody Koziołka Matołka"
"Karolcia"
"Dzieci z Bulerbyn"
"Pipi"...
Wiersze i wierszyki dla dzieci jakoś poszły w odstawkę. 
Znają je na pamięć, czytały milion razy. 
Chyba się znudziły.
Trwamy nadal w poszukiwaniach kolejnych ciekawych pozycji.
Mam nadzieję, że może komuś wpadła w oko jakaś książa, że kupi i poczyta. 
Większość z podanych tutaj książek kupiłam w Merlinie.
Pozdrawiam książkowo
Polala

22 komentarze:

  1. swietny pomysl z tym cyklem, widze wiele pozycji, ktore i u nas goszcza i wiele inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piekny zbior ksiazek...u mnie regaly uginaja sie pod iloscia ksiazek,czytamy duzo a nasz 9-latek pochalania ksiazki...

    "Książki to najlepsza żywność, jaką znalazłem

    w ludzkiej podróży"

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za "Pinokiem", ale choruję na to właśnie wydanie - tylko po to żeby popatrzeć, bo ilustracje rozłożyły mnie totalnie na łopatki..
    Baśnie Andersena - miałam takie jak byłam mała. Nie wiem co się stało z tą książką.
    A u nas na topie teraz wszelkie encyklopedie i "Miasteczko Mamoko"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Większość z tych pozycji znam z swojego dzieciństwa. U mnie w domu również zawsze było mnóstwo książek.
    Co ja mówię! Nadal jest! I na pewno będzie jeszcze więcej, gdy pojawią się jakieś szkraby na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam to samo wydanie Tajemniczego ogrodu...
    my czytamy głównie o Bobie (budowniczym) albo o Tomku (pociągu)

    OdpowiedzUsuń
  6. mamy te "Skrzaty", na gwiazdkę, od :ulubionej" cioci ... niestety (jak zwykle) nietrafiony prezent. Jagna dużo, za dużo za mała na takie historie. Więc nie czytamy. Nawet mnie znudziła ... ech.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy i pouczający post.
    Zwłaszcza dla mamy pewnej siedmiolatki.

    OdpowiedzUsuń
  8. KAFFIARKA, obawiam się, że cykl będzie długi. Już mi się oberwało, że nie wszystkie ulubione książki pokazałam. Będę zatem uzupełniać :-) I inspirować :-)

    SCHOKOLADE, to piękne co napisałaś :-)


    PAULA, jeżeli nie lubisz to dla samych ilustracji.
    A "Miasteczko Mamoko" zupełnie mi nie znane. Poszperam w necie i poczytam co to :-)

    JAGODA, ja widzę powrót do książek z naszego dzieciństwa. Zaskoczę Cię. W filmach również :-)

    LENKA, to się uśmiałam przy Bobie i Tomku.
    Jesteś cudna :-)))))))))))))

    MAGDALENA, zgadzam się, Jagna za mała na tą książkę.
    Ale dorośnie i wróci. Na 100%

    KAMILA, jak bardzo się cieszę, że zainspirowałam i zainteresowałam.
    Zdaje się, że siedmiolatce parę książek przybędzie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Karolcie i jej niebieski koralik kocham do dzisiaj miłością bezwarunkową ofkors ;)
    i bardzo podoba zbiór czytadeł dziecięco-dziewczęcych brakuje tylko Muminków,
    bo Muminki są dobre na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, "Dziewczynki z zapałkami" nie mogłam czytać, bo tak płakała, właśnie Tato mój szuka w moim rodzinnym domu prezentowanych Baśni, przypomniałaś mi, dziękuję:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. MAJA, za Muminki oberwałam właśnie, że o nich nie napisałam.
    Poszerzam zatem listę i będzie drugi wpis o książkach które nie trafiły na listę nr 1 :-)

    HEIDI, proszę. To wydanie jest takie inne, u mnie budzi wspomnienia. Niech tato szuka i znajdzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy zobaczyłam u Ciebie te Basnie Andresena - stare wydanie, łezka mi się w oku zakręciła...znam je bardzo dobrze, zostały w domu moich rodziców...aż muszę zapytać mojej siostry, która tam mieszka, może wie gdzie one są bo ja ich tak dawno nie widziałam...miałyśmy jeszcze jedno wydanie, kilku tomowe ale ilustracje napełniały mnie przerażeniem, całość była strasznie mroczna, nie lubiłam na nie patrzeć nawet jak stały na półce...fuj
    pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. Interesujące, co teraz czytają młode damy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie dziwię się, że dostałaś żółtą kartkę :)
    bez Muminków to nie to samo....
    M. zawsze chciała być panną Migotką,
    W. Włóczykijem,
    a ja małą Mi hahaha

    OdpowiedzUsuń
  15. zawsze zastanawial mnie zachwyt innych nad "Alicja..." wg mnie to najgorsza bajka,jaka czytalam i ogladalam.Az zrozumialam dlaczego bajka jest taka "inna" w momencie,gdy przeczytalam,iz pan Carroll mial sklonnosci do malych dziewczynek...ale co bede Was zniechecac:)

    co do "Skrzatow",gdzies juz ktos tez bardzo polecal,kupie koniecznie:)

    to bardzo wazne,ze dzieci chca i lubia czytac,fajna ta Wasza biblioteczka,pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Polalu, Dziecko Kochane, jakbyś miała syna zamiast sióstr to też byś czytała o Bobie i Tomku. Albo ewentualnie teraz o Tomku Wilmowskim i Winnetou :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajny pomysł na cykl!
    Będę zaglądać, bo dzięki takim postom zawsze dowiaduje się czegoś nowego i ciekawego.
    Część z wymienionych przez Ciebie pozycji znam, części nie.
    Dziadka do orzechów obiecałam sobie sfotografować, bo tak mi się podoba to wydanie:-) Natomiast Jeżeli chodzi o Mikołajka, to uważam, że jest świetny dla dorosłych, ale czy taki super dla dzieci? Wiem, wiem - nie popularna opinia;-)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny post z cyklu:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiele z tych książek było i na moich półkach, teraz ma je wnuczka. Nie lubiła bajki o Pinokiu.Kiedyś jej powiedziałam, że jak będzie kłamać, a robiła to, to wyrośnie jej taki nos jak ma Pinokio.Czy pomogło, chyba nie bardzo, bo postaci tej do teraz nie lubi.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta książka o krasnalach jest holenderska.Jest jeszcze inna i w tłumaczeniu nazywa się "Apel(wezwanie) Krasnali" i jest ilustrowana przez jednego z największych holenderskich ilustratorów Rien Poortvliet( obydwie zresztą).Polecam Ci jeszcze inna serie książek, która zahacza o wszystkie tematy i jest fantastycznie ilustrowana . Książki pochodzą z Italii i bohaterem ich jest Geronimo Stilton, który jest dziennikarzem - myszka i ma niewiarygodne przygody. Pierwsza z książek nazywa się; "Nazywam się Stilton ,Geronimo Stilton." a seria "Fantazja" jest zaskakującą książką przenoszącą w świat fantazji i zapachów , no i oczywiście "Podróż w czasie!" .Polecam

    OdpowiedzUsuń
  20. EWAMAISON, mam identyczne wspomnienia z trzytomowym wydaniem Baśni Andersena. Straszne, mroczne i dziwne ilustracje, które napawały mnie obrzydzeniem i strachem.

    MARGO, uwiodłaś mnie małymi damami :-)

    MAJA, Panna Migotka też uwodzi siostry. A najbardziej lubią historię o Wigilii :-)))

    EMOCJA, a to nie wiedziałam o skłonnościach. Noooo....
    Myślę, że Alicja uwiodła starszą siostrę ponieważ co rusz rośnie i maleje a za tym idzie zmiana stroju :-)
    Młodsza generalnie lubi pod górkę i inaczej. Film jest świetny.

    LENKA, i tak się uśmiałam hi hi hi...

    KAMELEON, Mikołajek jest absolutnie niewychowawczy! Wiem. I w związku z tym, że dziewczynom wiele już można wytłumaczyć pozwalamy czytać. Rozumieją i nie stosują tego o czym przeczytają.

    GIGA, nie tylko ona nie lubi.
    Na
    razie siostry nie uprzedziły się jeszcze i mam nadzieję, że tego nie zrobią.

    ESSI, spisałam, sprawdzę i pewnie kupię jeżeli tylko jest wydanie polskie.
    Dzięki Ci moja dobra duszo :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Polala nieśmiało proszę o więcej wpisów w tym temacie. Przyda mi się na przyszłość ;)
    Skrzaty mam i uważam, że to jedna z najpiękniejszych książek mojego dzieciństwa.
    Wszystkiego dobrego w Nowym!

    OdpowiedzUsuń
  22. POLKA, bardzo proszę :-)
    Dzisiaj wrzucam kolejny :-)
    Dla Ciebie również samych wspaniałych dni.

    OdpowiedzUsuń