Dzieci wyjeżdżały, trzeba było odebrać je z kolonii i zabrać nad morze. Droga długa, drogi jakie są wszyscy wiemy.
No to buch 4.00 pobudka. Przytomność umysłu odzyskałam po drugiej kawie i tak mi się objawiło, że jak już nie śpię, a słońce wschodzi to ja po aparat idę.
Poszłam, zrobiłam kilka zdjęć. Na więcej nie miałam czasu bo...dzieci.
Niemniej czuję się zwolniona przez kolejnych kilka lat ze wstawania na wschód słońca.
Jakoś lepiej wychodzą mi zdjęcia z zachodu:-)
Aha, zaraz dzisiaj muszę wstać o trzeciej rano bo młodsze dziecię na zieloną szkołę jedzie, ale wtedy niestety słońce nie wschodzi. Szkoda, bo bym sobie dopisała kolejne zwolnienie na kolejne lata ze wstawania o świcie
A tak w ogóle to strasznie długo nie robiłam zdjęć.
Pozdrawiam i ściskam
Polala
obiłam kilka zdjęć na więcej nie miałam czasu bo...dzieci.
Niemniej czuję się zwolniona przez kolejnych kilka lat ze wstawania na wschód słońca. jakoś lepiej wychodzą mi zdjęcia z zachodu:-)
Aha, zaraz dzisiaj muszę wstać o trzeciej rano bo młodsze dziecię na zieloną szkołę jedzie, ale wtedy niestety słońce nie wschodzi. Szkoda, bo bym sobie dopisała kolejne zwolnienie na kolejne lata ze wstawania o świcie
A tak w ogóle to strasznie długo nie robiłam zdjęć.
Pozdrawiam i ściskam
Polala
nawet mleczna kolderke przykrywajaca pola uwiecznilas :)
OdpowiedzUsuńkiedy wracasz na dobre?
zapraszam na okcje Z PAZUREM,na zdjecia czekam do 8 wrzesnia :)
Usuńhttp://choccolla.blogspot.de/2013/08/chcecie-powtorke.html
Nie wrócę na dobre. Żałuję, ale pomimo moich wszelkich wysiłków czasu nie rozciągnę.
UsuńChyba za dużo wzięłam na głowę i muszę to uporządkować.
Niemniej zaglądam i czytam, najczęściej z telefonu, ale nie wstawiam komentarzy bo trwa to wieki przez telefon. Zaraz zobacz e tę akcję. Może dołączę. POzdrawiam serdecznie i dzięki za pamięć :-))))
Niezwykły to czas wschodu, uśpienia odgłosów świata, a Ty ta ciszę uchwyciłaś - uwielbiam.
OdpowiedzUsuńWracaj do zdjęć i częstuj nas, częstuj nimi i słowami okraszaj!!!
Pozdrawiam:)
Brakuje mi, szukam czasu, nie znajduję. Ale on nie ucieka, tyle, że priorytety mi się pozmieniały.
UsuńPięknie mi napisałaś.I do ciebie cały czas zaglądam :-)
tak w ogóle to dłuuugo dałaś na siebie czekać, mam nadzieję, że kolejny wpis nie wraz z kolejnym wstaniem na wschód słońca ;)
OdpowiedzUsuńNieeeee, już niedługo. Wpiszę bo ostatnio zaczęłam częściej posiadać aparat w ręku :-)
UsuńTrzeba wstać, to trzeba, obowiązki wzywają. Miałaś chociaż okazję zobaczyć wschodzące słońce. Następny zrób zachód i pokaż :), ale nie za trzy miesiące :)
OdpowiedzUsuńKochane słowa. Nie za trzy, już niedługo mam już nadmorski, nadbałtycki zachód w zanadrzu.
UsuńPozdrawiam serdecznie :-))))
Przesypiam wschody, więc dziękuję za Twój
OdpowiedzUsuńpięknego czasu :) nad morzem
Już. Po morzu.
Usuńpięknie było.
Obowiązki. Cóż zrobić :-)
A wiesz, że na plaży sobie Twoje wiersze czytałam?
Właściwie to jedyna papierowa książka, którą wożę ze sobą. Reszte mam wgrane w telefon. XXI wiek :-)
Nigdy nie widziałam wschodu ;-) Zasłania mi go las, wiec nie byłoby sensu wstawać. Muszę kiedyś na jakimś wyjeździe spróbować :) Fajnie, że znów jesteś z Nami. Mam nadzieję, że na dłużej! :)
OdpowiedzUsuńJa tam cały czas z wami jestem. Rzadko piszę, zaglądam często.
UsuńNigdzie się nie wybieram bo spotkanie z Anulą traktuję jak przeznaczenie :-)
Na dobra sprawe mozesz zawsze robic wschody slonca po drodze. To tez dobre wyjscie z sytuacji . Zima i jesienia slonce wschodzi pózniej wiec masz wiecej szans na powtórke!
OdpowiedzUsuńNa dobra sprawe mozesz zawsze robic wschody slonca po drodze. To tez dobre wyjscie z sytuacji . Zima i jesienia slonce wschodzi pózniej wiec masz wiecej szans na powtórke!
OdpowiedzUsuń