Dzisiaj zostałam nagrodzona.
Przez mojego męża.
Pucharem!!!
Imiennym!!!
Zupełnie niespodziewanie!!!
Popłakałam się ze wzruszenia.
Nie wiedziałam, że to wyczyn wart takiej nagrody!!!
Kochanie. Dziękuję.
Tylko Ty mogłeś mieć taaaaki pomysł.
Tylko dzięki Tobie płaczę to ze śmiechu to ze wzruszenia.
Pamiętacie jak TUTAJ pisałam o tym, że zaczynam biegać?
Biegam.
Cały czas.
Wieje, nie wieje. Gorąco, zimno.
Buty w coraz gorszym stanie.
Trwam w swoim postanowieniu i biegam.
Polala