Wielkanoc za nami.
Przygotowania wyjątkowo spokojne.
Mamy nas wyręczyły i nakarmiły :-)
Ja najmilej wspominam Wielką Sobotę, farbowanie jaj i szykowanie Święconki.
Od początku.
Rano. Tradycyjnie 5 szklanek, bo 5 barwników, 16 jajek, butelka octu i czajnik gorącej wody.
Młodsza siostra ostrzega, że w tym roku farbuje jajka na "sraczkowato".
- Taki kolor nie występuje w tych barwnikach, mówię w swej naiwności
- co Ty, mama, zmiesza się kilka kolorów i wyjdzie "sraczkowaty".
Na gadaniu się skończyło (uffff, bo jak rodzinie przy śniadaniu obwieścić, że mamy taki właśnie kolor na jajkach :-))))))))))))))
Jaja wyszły wielobarwne, z pawim oczkiem.
Ładne.
I po południu (też tradycyjnie) święcenie pokarmów.
I tu bardzo wyraźnie młodsza siostra zaczęła dopominać się do koszyczka rzeczy, których nigdy nie braliśmy.
Czyżby wpływ Katolickiej Szkoły, do której uczęszcza?
Nie wiem, ale po spakowaniu wszystkiego poszliśmy do kościoła z TRZEMA!!!! koszykami.
Był ser jako pojednanie człowieka i zwierzęcia, słoik!!! wody ( którą potem wszyscy musieli wypić podając sobie słoik z rąk do rąk), wszystkie 16 jajek, rzeżuchy nie wcisnęły :-).
Ser zafarbował się od jajek. Wyglądał jak zepsuty.
Zmieścił się mazurek w postaci baranka, ale już bez głowy, bo została zjedzona.
Zabrały solniczkę i pieprzniczkę (wiem normalne, ale u nas są duże bo są to młynki do soli i pieprzu),
cały słoik chrzanu, chleb który upiekłam na święta (nie jest to mały bocheneczek), małe chlebki też rzecz jasna.
Po drodze młodszej siostrze wypadł baranek z koszyczka.
W kościele złamała chorągiewkę, a starsza siostra zgubiła pisankę.
Potem dorwały księdza i złożyły mu życzenia:
-Proszę księdza, proszę księdza!!!!! Spokoju świętego i Wesołego Zmartwychwstania Pańskiego.
Księdza wbiło w podłogę, a że jest fajny i wyluzowany i nosi długie włosy (i to się chyba siostrom podoba najbardziej) wyściskał je z obietnicą, że takich życzeń nigdy nie zapomni.
Później było już tylko fajniej.
Było szukanie jajek w ogrodzie.
Był prezent. Jeden, duży, konkretny.
O tym jutro.
A jak Wasze Święta?
Polala