Jak ja mogę nie podzielić się z Wami wspomnieniami z podróży życia dotychczasowego?
Wróciłam.
17 dni Azji w jej pełnym wydaniu, 13 środków lokomocji, 3 państwa, zapachy, wsie, bieda, bogactwo, marne hoteliki, uliczne jedzenie, rozwolnienie, zakupy.
Zapraszam
Bangkok. Tak go widzę :-)