Właściwie gdybym chciała napisać o wszystkich grach to jest tego tak dużo, że zamęczyłabym Was i siebie.
W związku z czym wybieram to w co teraz gramy razem, chętnie, wieczorami, zamiast telewizji, ze śmiechem, ze znajomymi.
Gry, które zauroczyły siostry i nas i znajomych, które sobie nawzajem polecamy i które mamy na każdym wyjeździe.
Gry, które się sprawdziły i nigdy nas nie zawiodły.
Przede wszystkim DIXIT.
Tak bardzo ją lubimy, że poświęciłam jej osobny post.
Zajrzyjcie i oceńcie.
TUTAJ O DIXIT
TRIVIAL PURSUIT, EDYCJA RODZINNA
Grę sprezentowała siostrom Ewa i tata chrzestny.
Powiem krótko. REWELACJA!!!
Pytania podzielone na dwa stopnie trudności. Dla dzieci i dorosłych.
Na jednej stronie karty pytanie, na odwrocie odpowiedź.
Jest mnóstwo podpowiadania, śmiechu, sprawdzania w encyklopediach.
Dodatkowo, trzeba pokombinować żeby zdobyć w jak najkrótszym czasie wszystkie kolorowe trójkąty.
Gramy we czwórkę, w dwójkę i ostatnio w dziesięciu.
PACKA :-)))))))
Gra do której potrzebny jest twardy stół i po której bolą ręce.
Gra, która jeździ z nami wszędzie.
Gra wesoła. Na refleks i spostrzegawczość.
Karty z obrazkami much w 6 kolorach.
4 kolory mogą leżeć na stole, gdy pojawia się piąty "packamy" czyli klapiemy dłonią kartę w kolorze tej muchy, której na stole jest najwięcej. No i tu generalnie obrywamy bo wszyscy "packają" te same karty. Ale kto pierwszy ten lepszy. Zabiera kartę i punkty.
Cudo.
BEZPIECZNA DROGA DO SZKOŁY
Nie wiem skąd ta gra u nas. Ale jest mała, poręczna, nie ma kostki do gry.
Ma za to mnóstwo pytań o przepisy i znaki drogowe, ma karty przeszkody i karty nagrody.
Wbrew pozorom i dość infantylnemu wyglądowi gra się w nią jakąś godzinę i można się nieźle poduczyć :-)
WARCABY
Zawsze i wszędzie. Głownie dla starszej siostry, która uwielbia kombinować i wymyślać ruchy strategiczne (dla mnie za długo), ale tata ma cierpliwość to grają razem :-)
Mamy też kilka innych gier na planszy do gry w warcaby.
Np. WILK I OWCE, lub PRZENOSZENIE TRÓJKĄTÓW.
W obydwu grach trzeba pomyśleć. Ja lubię tą w trójkąty.
JAŚ I MAŁGOSIA
Ostatnio mniej, ale dziwne jest to, że zawsze przegrywam. Ogrywa nas młodsza siostra, która ma dziwne szczęście do dobrych numerów na kostce :-)
Ups.
Trochę nie tak to zdjęcie. Ale wszyscy wiedzą o co chodzi :-)
ZGADNIJ KTO TO?
Znowu popisowa gra dla starszej siostry.
Ona po po prostu uwielbia planować, podchodzić, kombinować. Pytania zadaje podstępne, przemyślane. I też trwa to bardzo dłuuuuuugo.
Gra fajna, chociaż jak dla mnie bardzo długo trwa ustawianie okienek do pionu i wkładanie w nie zdjęć.
DOMINO
To akurat jest stare i bardzo lubi je młodsza siostra.
Gramy często i namiętnie.
Zdarza się nam zmieniać reguły.
MEMORY
U nas w wersji Hallo Kitty. Ale Ci, którzy znają młodszą siostrę wiedzą, że Hallo Kitty pod każdą postacią :-)
PUZLE
Zalegają nasz duży stół dniami.
Siedzimy, układamy, odchodzimy, wracamy. I tak w kółko.
Czasami po dniowej przerwie widać elementy, których wcześniej nie można było znaleźć (nawet pod stołem :-))
Hallo Kitty dla młodszej siostry. Kuliste. Fajne. Polecam.
I dla nas wszystkich z rewelacyjnymi rysunkami. Nie dłużą się, nie są nudne. Świetne na spostrzegawczość.
MAŁPKI
Mało ambitna, zabawna gra. Szybka, ale wesoła.
Dużo drobnych elementów w postaci małp wiszących na plastikowych patyczkach.
Zasada jest taka, że wyciąga się patyczki z palmy przy czym należy robić to tak, żeby małpy nie spadły. Kto uzbiera więcej małp - przegrywa.
NASZA DOMOWA GRA,
którą zrobiła starsza siostra. Gramy, lubimy, szkolimy język angielski :-)
Polecam zrobić z dziećmi jakąś grę hand made. To już jest fajna zabawa, a dzieci są dumne, że używa się czegoś co same zrobiły :-)
MONOPOLY
Hit ostatnich trzech tygodni. Nie znikał ze stołu przez dobry tydzień. Rozgrywki na wysokim poziomie. My przy lampce wina, siostry przy lampce soku, i tak pare razy do północy.
Rewelacja. Szczególnie jak już załapały licytacje. Świetnie sobie dawały radę z pomocą metody na piękne oczy :-)
Trochę elektroniki teraz :-)
W domu naszym od prawie dziewięciu lat stoi mały komputer - zabawka. No cóż, wydawało mi się, że już z tego wyrosły. A jednak nie. Grają cały czas. Rozwiązują labirynty, układają melodie i słowa. Mają z tego niezłą zabawę :-)
GRY KOMPUTEROWE.
Każda ma swoją.
Starsza Scooby Doo.
Młodsza Piraci z Karaibów.
Są jeszcze elementarz i encyklopedia.
Nie jestem zwolenniczką długiego przesiadywania przed komputerem, ale też nie chcę dzieci od niego odcinać.
Dlatego mamy umowę - dwie godziny w tygodniu. Dodatkowo za porządki dostają minuty, które wykorzystują na grę. Pokoje podzieliliśmy na strefy. Konkretnie pięć. codziennie sprawdzamy czystość. Za każdą sprzątniętą strefę jest minuta. Za pięć - pięć. Na cały tydzień dodatkowo mogą uzbierać 35 minut co zadowala je w zupełności :-)
Mnie też bo jest czysto ha ha ha
No i tyle.
Pozdrawiam wszystkich grających i nie.
Polala