Pracowałam intensywnie od samego rana.
Byłam u fryzjera.
Już nie jestem blondynką, ale kto wie...
Zaniosłam swoją ukochaną małą czarną do krawcowej.
Pomalowałam paznokcie na kolor wina.
Założyłam kolczyki, które dostałam od córki pierwszej za dosłownie 5 zł.
Czuję się w nich wyjątkowo dobrze :-)
Upiekłam niespodziankowe mufinki dla mojego kochanego męża.
Takie ciężkie. Gruszkowe. Z imbirem i cynamonem. I miodem.
I upiekłam cukinię z ziołami z ogrodu i mozarellą.
Zaskoczyłam go :-)
Wypiłam kieliszek różowego wina i razem zjedliśmy kolację, odsyłając dzieci bezczelnie do komputera.
Spokojnego wieczoru
Polala
Taki banalny zachodzik między mufinkami a cukinią :-)
Nowy kolor i kolczyki za piątaka :-)
Wow, nie próżnowałaś:)
OdpowiedzUsuńNo nie :-)
OdpowiedzUsuńChyba sama jestem zaskoczona :-)
Korków na mieście nie było :-))))))
olala, będzie się działo 8))
OdpowiedzUsuńJuż się dzieje :-)
UsuńMąż akceptuje :-))))))
śliczny kolor paznokci i włosów też...ja też robiłam dzisiaj mufinki...z jabłkami !!! ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, ewa
Chyba jesień idzie wielkimi krokami :-)
UsuńJa kocham jesień...
pracowita pszczolka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńja dzis za to caly dzien w podrozy...na drugi koniec miasta tramwajem i autobusem do centrum autyzmu...po 21 dotarlismy do domu dopiero,dzieci padly w 3 minuty,ja tez juz prawie zasypiam:)
To dzielna jesteś skoro dałaś radę jeszcze coś napisać :-)
UsuńNo to zrobiłaś mężowi wspaniałe niespodzianki, a i sobie przyjemność. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDla każdego coś miłego :-)
UsuńPodoba mi się ten kolor! A wieczór wspaniały :) Inspirujesz.
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba i fajnie się w nim czuję :-)
UsuńNowy kolor włosów super! Też taki chcę!
OdpowiedzUsuńPomysł na wieczór rewelacja i fajna fotograficzna "relacja" z przygotowań:-)
Kolor jak kolor byle było mi w nim do twarzy :-)))
UsuńO, masz mój naturalny kolor włosów :-) ten, z którym od lat walczę ;-)
OdpowiedzUsuńMiej dużo takich wspaniałych wieczorów. Dobrze wiem, jakie są konsekwencje ich braku...
Ściskam
No właśnie on taki naturalny.
UsuńTaki za mną chodził i mam :-)
kolor piękny, choć tamten też mi się podobał ;) i takie wspólny skradziony wieczór - miodzio :)
OdpowiedzUsuńBo ja taka rozdarta jestem między jasne i ciemne włosy :-)
UsuńTakie jesienne metamorfozy (o ile są udane) dodają powera.
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym, bo sama zaszalałam z kolorem ;)
?
UsuńNa jak z jakiego?
Muffinki gruszkowe z imbirem to ostatnio moje nowe odkrycie. Mój K. mówi, że nic pyszniejszego nie jadł :)
OdpowiedzUsuńA kolor na paznokciach - piękny!
Kolor OPI, już tęskniłam za takim od dłuższego czasu :-)
UsuńBardzo piękny ten kolor, chodzi za mną taki. Zdradzisz proszę jaka to farba i nr?
OdpowiedzUsuńTo mieszanka czterech farb.
UsuńRobionych na poziomie siódmym z zimnych blondów :-) (cokolwiek to nie znaczy:-))
Farba SELEKTIVE.
Ale ja wychodziłam z jasnych włosów.
Powodzenia
brzmi kosmicznie:) ja chcę coś takiego na własnej głowie, ale teraz mam ciemny brąz.
UsuńWiem, też tak to odebrałam, a wyobraź sobie, że specjalnie dzwoniłam do fryzjera żeby Ci precyzyjnie odpowiedzieć.
UsuńFryzjer mówi, że jeżeli taką formułkę przekażesz swojemu to zrozumie, ale tak naprawdę najważniejszy jest punkt wyjścia, czyli kolor obecny.
Jak sie uda to czekam na zdjęcie :-)
Wszystko cacy, jakoś mi się tak ładnie zapachniało po przeczytaniu i obejrzeniu
OdpowiedzUsuńPachnie do dzisiaj :-)
UsuńTyle, że okruchy się ostały.
Rzeczywiście bardzo banalny wieczór i zachód. Hi hi!!I kolor tez niebanalny. Widziałam go? Czy jest ciemniejszy niż poprzednio?Ja tez nie jestem blondynką . Zajrzyj do mnie , jest tam coś dla obu siostrzyczek!!!
OdpowiedzUsuńKolor inny. Tamten sprał się w tydzień :-(
UsuńZaraz zajrzę.
A jaki masz kolor?
pięknie Polala :))
OdpowiedzUsuńm.