Postanowiłam zamieścić kilka zdjęć z niezwykle ważnego dnia jaki miał miejsce w stolicy. Mama chłopca (którego ów dzień dotyczył) nie zrobiła. Ha! No to ja się pochwalę. W końcu nie rozstawałam się z aparatem i niestety talerzem. Wgrałam zdjęcia i... O matko!!!!!!!!!!! Same buty. Stopy. Pojedyncze. W rajstopach. I bez. Poplątane. Skrzyżowane. Dystyngowane. Brudne. Zmęczone. Rozbiegane...
Słuchajcie. Nie mam zdjęcia CHŁOPCA! Nie mam żadnych innych zdjęć. No jest kilka twarzy, ale tych nie zamieszczam. Zresztą są to twarze dzieci, których buty poniżej.
Dzień był w sam raz. Nie gorący. Lekko pochmurny. Wieczorem też było pięknie. Siostry tym bardziej zachwycone bo miejsce miał nocny spacer tętniącą życiem starówką. O późnej (22) jak na siostry godzinie był przystanek pod Kolumną Zygmunta. Były gofry. Tańce młodszej siostry. Zdjęcia kwiatów przy pomniku Mickiewicza. Był pan, który z niezwykłym zacięciem tańczył wzdłuż zamku. Tańczył jak przyszliśmy i jak odchodziliśmy. Nie zbierał pieniędzy. Nie grała muzyka. Chyba miał taki wieczór do tańczenia.
Macie takie spontaniczne odruchy?
Polala
To są owe kwiaty z płotu otaczającego pomnik. Młodsza siostra dostała na moment mój aparat. I zaszalała. Żadnemu nie podarowała i mnie też. Nie pozwoliła wyrzucić żadnego zdjęcia. Musiałam zamieścić wszystkie jakie popełniła. Żeby Was nie zanudzić zrobiłam kolaż. Nie dziękujcie :-)
piękny spacer i ten dzienny gdzie stopy i stópki odziane w kolorowe buty....
OdpowiedzUsuńi ten wieczorny z tańcem mężczyzny i jego cienia - tego widoku zazdroszczę....
Ale śliczne buciki :-)
OdpowiedzUsuńNo, mam czasem tak spontanicznie :-) nie tańcuję co prawda ale czasem podśpiewuję publicznie :-)
MAJA, cały weekend był taki jakiś niezwykły, zaskakujący i przemiły.
OdpowiedzUsuńLENKA, śliczne, ale same tylko buciki :-)
Ja też śpiewam. Szczególnie jak biegnę. Głównie Rodowiczkę :-)
ja bardzo tak mam :) niestety często dopada mnie w pracy ...no i tańczę ...czasem śpiewam ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia!! Uwielbiam Twoje fotki, czasem trudno od nich oczy oderwać..
OdpowiedzUsuńLASCHE, ja znam taką firmę gdzie należy tańczyć i śpiewać. Mój znajomy opowiadał, że o danej godzinie, dany dział zbiera się i wytańcowuje radość z tego, że TU pracuje. Mają z tego niezły ubaw. To może wprowadź coś takiego i u siebie :-)
OdpowiedzUsuńANULA, tak naprawdę to miał być blog o moich zdjęciach, ale dzieci wzięły górę. Ja dopiero zaczynam fotografowanie i uczę się wszystkiego. Ale taki komplement, jak Twój cieszy i motywuje. Dziękuję bardzo :-)
No białe buty na pierwszym zdjęciu są wyjątkowo zmaltretowane , z czego wnioskuje , że są to białe buty starszej siostry w połączeniu z Twoimi absolutnie nienagannymi balerinami.No są tacy Panowie i Panie , którzy tańczą bo im w duszy gra. Mnie też grało i tańczyłam na starówce daaawno temu, ale to było raczej w godzinach nocnych, czyli po 24:00.Hi hi! Młodsza siostra zrobiła to rewelacyjnie!!! Drugie zdjęcie jest fantastyczne!!! Super!!!
OdpowiedzUsuńAle wszystkie są bardzo dobre !! super zdjęcia zrobiłaś!!!!!
OdpowiedzUsuńESSI, starszej oczywiście bo młodsza zgubiła! Ów żesz człek tańcował w granicy 23-ej. To chyba nie najwcześniej to było. A Ty gdzie szalałaś? W P?
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplementy. Mówię Ci prawie codziennie odkrywam coś nowego. Nieraz z lepszym nieraz z gorszym efektem, ale nie jest źle :-)
Mnie w duszy grało w P. Hihi!! Za moich studenckich czasów!! Tutaj mi w duszy nie gra tylko w oskrzelach! Hihi!
OdpowiedzUsuńESSI, aha :-)
OdpowiedzUsuń