Właściwie wystarczy spojrzeć na rysunek i wszystko wiadomo. Ogromne wyznanie miłosne, które wzrusza i zasługuje na główne miejsce w domu. I takie ma. Na półce przy kominku.I zostaje z nami na pamiątkę już do końca. Uwielbiam wszelką twórczość sióstr.
Polala
witam ;)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia jak to robię, że prowadzę 3 blogi. Lubię porządek, ład, poukładane wszystko, stąd chyba pomysł na rozgraniczenie tego co ostatnio zaprząta moją głowę: życie codzienne, fotografia amatorska i moje bazgroły. Na szczęście nie robię wszystkie na raz i systematycznie, nie dałabym rady. Ale podoba mi się efekt końcowy.
:)
Magdalena, faktycznie. Efekt końcowy - super.
OdpowiedzUsuńmała artystka z Niej:) a takie uczucie to poważna sprawa ....nawet bardzo !
OdpowiedzUsuńMaja, mała-wielka artystka :-)
OdpowiedzUsuńTo Ty chyba jesteś z artystycznej rodziny. A umiecie śpiewać?
OdpowiedzUsuńWojciech, tak śpiewać też umiemy, i tańczyć i jeszcze mnóstwo innych talentów mamy :-)
OdpowiedzUsuńO tak, pamiętam to śpiewanie! Wojciechu, masz jakieś wątpliwości????
OdpowiedzUsuńEwa ja też pamietam. Mikrofon był nasz. Kayah trwała na posterunku i fruwała w powietrzu. Do dzisiaj lubię jej płytę. Tą płytę.
OdpowiedzUsuń