poniedziałek, 19 marca 2012

O TYM CZEGO (JUŻ) NIE WIDAĆ

Bo Margo napisała w komentarzu, żebym pisała ...o tym czego nie widać...
Ale ja nie umiem tak cudnie jak ona ubierać emocji w słowa, wyrażać wyraźnie to co nie widoczne, ale napiszę dla Margo o tym czego JUŻ nie widać :-)
O śniegu :-)
Takie tam marcowe narciarskie wspomnienia z Marilewy 1400. Z Włoch. Z wyjazdu świeżego i cudownego. Z rodzinnego i przyjacielskiego pełnego śmiechu, zabawy, gier, włoskich kolacji, serów i win, win, win...
Z dni wypełnionych naszymi mężami i dziećmi. Z dni bez mężów z dziećmi. 
Z dni bez mężów i dzieci. 
Ten ostatni najfajniejszy :-)))) Z tego dnia mam najwięcej zdjęć. 
Babska jazda po wybranych przez NAS trasach, z przerwami tak długimi jak tylko NAM się chciało, z piciem  i jedzeniem tego na co MY miałyśmy ochotę, i tam gdzie MY chciałyśmy, z podrywaniem Włochów, z uśmiechem i szaleństwem i z paroma dobrymi kilometrami od mężów i dzieci :-)))))
No to patrzymy na to czego już nie widać i długo widać nie będzie :-)
Polala
Ps. wszystkie zdjęcia trzaskałam telefonem, więc piksele mogą być widoczne, ale je ignorujemy i bawimy się podziwiając widoki :-)))

Widok z okna :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA

Widok z okna
Od 2012-03-05 MARILEWA

Widok z gondoli :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA


Widok z wyciągu krzesełkowego :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA

Też z krzesełkowego :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA

Widok z gondoli, która wywiozła nas na Passo Grosta 2500 m.p.m. Nas czyli mnie i przyjaciółkę. Dwie baby :-))))
Od 2012-03-05 MARILEWA

Passo Grosta. I tak przez cały dzień :-)))
Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA

Też sobie tutaj siedziałyśmy pijąc to czego nigdy na stoku nie pijam. Alkohol!!! Bombardino. Kawa z ajerkoniakiem na gorąco i góóóóóórą bitej śmietany. Nie mogłyśmy sobie odmówić :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA

Prawa strona siedząc na leżaczku :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA

Tył siedząc na leżaczku :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA

Lewa strona leżaczka :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA

Nie robiłam zdjęć obiadu, ale uznałyśmy, że po nim czas wrócić na leżaczki z mocnym espresso :-)
No to wróciłyśmy :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA

Wracamy powoli do naszych miłości dużych i małych :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA


Od 2012-03-05 MARILEWA

Przeprawa mostkiem - taśmą, pok którym jeżdżą sobie samochody. Dla mniej zorientowanych Passo Grosta to kierunek na MAdonna di Campilio :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA

Już po magii śnieżnych stoków. Trochę wiosny, ale nam było to zupełnie obojętne. Ostatni dzień pobytu we Włoszech uczciłyśmy nieziemsko. Do powtórzenia :-)
Od 2012-03-05 MARILEWA

28 komentarzy:

  1. My tu wszyscy o wiośnie, a Ty takie piękne, mimo, że zimowe widoki Nam serwujesz :-)
    Pozdrawiam i udanego tygodnia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzę, że o wiośnie wszyscy.
      Ja też zapewne dołączę, ale podzielić się musiałam :-)

      Usuń
  2. Jak pięknie o mnie napisałaś, dumnie prężę i pokazuję mężowi :P napisała o mnie kobieta pięknota!

    Jestem usatysfakcjonowana tym, co mi pokazałaś a nie pokazałaś... to napisanie też jest bardzo obrazowe i mimo że śniegu nie lubię, jestem oczarowana, zachwycona i uśmiecham się od ucha do ucha... :****

    Flirty i nieflirty to to, to ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  3. alez bajeczne te jeszcze osniezone zdjecia!
    kocham gory...juz nawet zapowiedzialam memu lubemu,ze kolejny urlop spedzamy z dziecmi w gorach...musze odpoczac-a tam odpoczywa sie najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam góry i morze i jeziora i wszystko byle spacerowo, sportowo i niech się dzieje :-)
      Spełnienia wymarzonego urlopu.

      Usuń
  4. przeeepieknie!, zazdroszcze takiego wyjazdu, ale choc zabrzmi to obrazoburczo w ustach mamy Cacanych najbardziej tego ze z przyjaciólką :) ze dzieci i mezowie kilka kilometrow dalej, a Wy, alko i espresso razem :) i te widoki.... ehhh Kosmos dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten ze z przyjaciółką bezcenny.
      Też żem jest matka i coś nam matkom się należy :-)
      I espresso i alko itp :-))))))

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co tam piksele, widoki podziwiałam z otwartą buzią :-)) Na prawdę godnie pożegnałyście sezon narciarski ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dag, godne pożegnanie to bardzo chyba trafne słowa :-)

      Usuń
  7. Włoskie espresso - i nic więcej do szczęście już nie potrzeba. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczna fotograficzna relacja z zimowych wakacji, kilka ujęć skojarzyło mi się ze starymi filami J. Bonda:-)
    Dobrego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może tam je kręcili?
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  9. Widoki zacne :) A piksele... gdybyś o nich nie napisała, to wcale bym nie zauważyła. Zresztą komu by się chciało jeździć na nartach z ciężkim sprzętem fotograficznym :)
    Bombardino kojarzy mi się dokładnie z takim miejscem. Albo z imprezą u przyjaciółki, na której takie miejsce wspominamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz. Już wiem kiedy kolejne bombardino :-)
      Na wspominajkowej imprezie w piątek :-)))))
      Dzięki kochana za podpowiedź :-)))

      Usuń
  10. No to się wyszalałaś i bardzo dobrze.Jest to w życiu potrzebne. Widoki cudowne, a piksele nieważne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszalałam.
      Dobrze powiedziane.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  11. no super trasy ! rewelacja ! ale jak śnieg widzę to mi się gorzej robi, brrr pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam śnieg, ale już zapadłam na prace ogrodowe i na ten czas go nie potrzebuję :-)

      Usuń
  12. Nie czytając przejrzałam zdjęcia i aż zaniemówiłam, byłam w tym samym miejscu i chyba nawet w tym samym "apartamento" bo widok z okna ten sam i na dodatek mniej więcej o tej samej porze roku, na początku marca ;-), z tym, że to było jakieś 8 lat temu :-) i na lodowiec wjechałam już z nogą w gipsie;-). A później przeczytałam, że to Marilleva 1400 - tak byłam dokładnie w tym samym miejscu. Dolomity są przepiękne i te setki km tras!
    Na wieczór obudziłaś we mnie wspomnienia, dziękuję, aż muszę odgrzebać zdjęcia i filmy :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany :-)
      Jak mi miło :-)
      Szkoda, że w gipsie, ale ważne, że wspomnienia cudne. :-))))

      Usuń
  13. Widoki zapierające dech... góry czarują i to o każdej porze roku. I zaczarowany wyjazd miałaś - wspaniale. Fotorelacja cudna i uzupełniona Twoimi słowami - jak marzenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iluminacja, jesteś łaskawa :-)
      A góry faktycznie bez względu na porę roku zachwycają szalenie :-)

      Usuń
  14. No to poszalałyście nieziemsko w tych Dolomitach. Z Dolomitami mam trochę inne skojarzenia, ale to innym razem. Widoki przepiękne,jak widać o każdej porze roku jest co podziwiać.Rewelacyjne ujęcia. Reszta się nie liczy. U nas już tego nie widać.Wiosna pełną gębą !! Hi hi!! I to widać!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Essi, rodzice wrócili :-)
      U nas też już wiosna pełną gębą.
      Słońce, ogród, stół na tarasie i tylko mi tak brakuje cobyśmy sobie zasiadły, machnęły kiełbaskę i pochichrały się :-)))))

      Usuń
  15. A myślałam, że już nie zatęsknię za śniegiem :) Piękne miejsca!
    PS Bilety kupione. Lecę ;)

    OdpowiedzUsuń