Tak mi się zdawałao, że ten tydzień przeleciał jak szalony.
Ale miałam takie chwile kiedy dłużył się niemiłosiernie.
W mojej pracy szczyt sezonu. Dzieje się. Oj dzieje.
Dzisiaj rano śnieg, woda kapiąca z kranu w ogrodzie utworzyła stalaktyt.
W środę pierwsze prezentowe zakupy.
Tradycyjnie Empik zajął nas na długie godziny (szkoda, że wtedy czas nie zwolnił).
Właściwie tydzień pod hasłem zimy, pracy i świąt.
A mnie przy porannej kawie z perspektywą kolejnego (ostatniego) dnia wytężonej pracy, ze zmarzniętym nosem i rękoma zamarzyła się zielona trawka, beztroska, ciepło i wakacje.
Oj poleżałabym sobie z książką na trawie wiosennej, obok kosza picknikowego.
Tak na luzie. Chociaż jeden dzień :-)
I wygrzać mi się trzeba.
Słonecznie nie kominkowo.
Udanego weekendu.
Jak przygotowania świąteczne?
Polala
Przygotowania w dalekim polu..a przecież się zarzekałam, że w tym roku prezenty kupię wcześniej..
OdpowiedzUsuńDoskonale bolesny zestaw zdjęć. Aż dreszcze przechodzą!
OdpowiedzUsuńPrzygotowania do Świąt u nas na razie żadne, ot - zadania i przyjemności adwentowe wymyślone, ale jeszcze nie rozplanowane na konkretne dni. O prezentach na razie nie myśleliśmy, bo jeszcze żyjemy prezentami urodzinowymi, ale chyba też, jak co roku, załatwię sprawę za jednym podejściem w Empiku, a resztę przez internet :)
zdjecia rewelacyjne...
OdpowiedzUsuńMy zaczynamy produkcje wlasnorecznie robionych prezentow dla dziadkow i ozdob choinkowych.Swieta w Polsce spedzamy-jupiiii,pierwsze od 7 lat:)Bede mogla naladowac akumulatory:)
Czas leci jak szalony, poniedziałek, a za chwilę piątek, mam wrażenie, że im jesteśmy starsi to wszystko nabiera tempa i nie może się zatrzymać...Było lato w sumie chwilę temu, a wczoraj wieczorem uczyłam się ze Starszym roli do Jasełek;))
OdpowiedzUsuńŚwięta jeszcze przed nami, może w sobotę uda się dotrzeć do Empiku (lista zakupów jest!).
Zdjęcie pierwsze SUPER - jednak wolę lato.
tak odliczenie rozpoczęte .... święta za miesiąc, więc i myśli coraz bardziej świąteczne :)
OdpowiedzUsuńPAULA, no właśnie to tak jak ja. Chociaż po środowych zakupach, wszystko wskazuje na to, że damy radę do końca listopada.
OdpowiedzUsuńMAŁGOSIA, to tak jak ja. Empik osobiście, reszta internet. Wczoraj siedzieliśmy z mężem, kartką, kompem i pisaliśmy co, u kogo, dla kogo, na jakiej stronie, za ile.
SCHOKOLADE, dla dziadków własnoręcznie zrobione w październiku, schowane, czekają. Nikt z nas nie wie co tam jest :-)
ale świetny zestaw!:)
OdpowiedzUsuńczekam na pierwszy śnieg!
Kurza twarz, zamarznięta stopa jeża... :) u mnie też gorąco, ale ja wszystko zamawiam przez internet :P
OdpowiedzUsuńjuż? śnieg? ja jeszcze nie chcę!!!!
OdpowiedzUsuńech ...
u mnie dzisiaj słonko, ale zimno już, brrr..
Jak ja Wam zazdroszczę tych JUŻ zrobionych prezentów! A weekend gdzieś, gdzie świeci słońce i można przejść się ulicami miasta w balerinach, a potem wypić kawę w ogrodzie marzy mi się, oj marzy.
OdpowiedzUsuńHEIDI, i ja mam takie wrażenie. Zupełnie niedawno po Wigilii powiedziałam sobie, że teraz 360 dni do kolejnych świąt. I co? 23 dni.
OdpowiedzUsuńMAJA, właśnie czytałam u Ciebie :-)
Odliczają wszyscy.
DELIE, dzisiaj był pierwszy na drodze koło naszego domu :-)
MARGO, też tak chciałam, ale Empik jest taki fajny, że temu sklepowi poświęcam siebie i jadę chociaż nie znoszę gwaru i przepychanek przy półkach :-)
MAGDALENA, śnieg. Już. Pewnie niedługo zasypie wszystkich. Pomyśl o bajecznych zdjęciach :-)
EWUNIA, ale robienie prezentów dla dziadków możesz dać jako kolejne zadanie z kalendarza adwentowego. I jeszcze kup domek piernikowy w Ikea i niech dzieciaki sklejają i ozdabiają i jeszcze marcepan. też w Ikea, niech lepią bałwanki, aniołki. Ja już mam :-)))
Buziaki, a spacer w balerinach po mieście i kawa już za parę miesięcy :-)
od kilku tygodni mam już pięknie zapakowane prezenty dla Małego pod choinkę :-)
OdpowiedzUsuńnie narzekaj kobieto :) ja nawet o kominku moge tylko pomarzyc :)
OdpowiedzUsuńLENKA, wiem, wiem, pisałaś, czytałam :-)
OdpowiedzUsuńSzczęściara.
KAFFIARKA, oj tam, oj tam czasem trzeba. Tyle zrozumienia ile na mnie spłynęło :-)
Lepiej mi od razu :-)
swietne zdjecia!
OdpowiedzUsuńa przygotowania?....u mnie w proszku:)
jak zwykle na ostatnia chwile;)
EMOCJA, jak u wielu :-)
OdpowiedzUsuńDzięki.
święta.. nie mogę o nich myśleć nawet i pewnie wszytko będzie na ostatnią chwilę, wszystko..
OdpowiedzUsuńEUFORKA, ale na ostatnią chwilę też ma swój urok :-)
OdpowiedzUsuńDo Adwentu jeszcze tydzień. U nas najpierw jest Sint Nikolaas na białym koniu , który nazywa się Americo 5 grudnia i wtedy dzieci dostają prezenty. Ale w wielu rodzinach dostają tez ( jak w naszej ) prezenty na Boże Narodzenie. A do przygotowań jeszcze się nie przygotowałam!!!
OdpowiedzUsuńA urodziny Mikołaja są 6 grudnia i w tym dniu odjeżdża statkiem z powrotem do Hiszpanii! A dzieci go żegnają!.
OdpowiedzUsuńESSI, szalejecie. Powitania, pożegnania. Chcę chociaż raz to przeżyć!
OdpowiedzUsuń