piątek, 9 września 2011

LEGOLAND PART TWO

Legoland jest duży. Już wspominałam, że dwa dni są zajęte od rana do wieczora. 
Dzisiaj kilka sporych atrakcji. 
Tych udokumentowanych przez mój obiektyw.
Ponieważ jest tego dużo dzielę atrakcje na dwie części.
Myślę, że udało nam się "zaliczyć" wszystko tylko dlatego, że nie było kolejek. 
Byliśmy w środku tygodnia no i były to ostatnie dni wakacji.
Zapraszam zatem.
Polala

Ciuchcia. to chyba pierwsza atrakcja, do której trafiają wszyscy. Zaraz po wejściu. Objeżdża cały park i uświadamia rodzicom co ich czeka. Chodzenie. Chodzenie. Chodzenie. Czekanie, czekanie i ciągłe czekanie na dzieciaki :-)
Od LEGOLAND PART ONE

Od rana kolejka pełna.
Od LEGOLAND PART ONE

Przed zamknięciem właściwie pusto. Nam się udało załapać na ostatni kurs dnia. Jechało 5 osób.
Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE

Nie lubię. Pęd, strach, mokro. Starsza siostra kocha. realizuje się na takich szaleństwach. Im wyżej, szybciej tym lepiej. Oj naczekałam się na dziewczę przy kolejkach górskich :-)
Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE

 Gaszenie pożaru. Kilka strażackich wozów. Drużyny w środku. Żeby ruszyć trzeba pompować. Żeby ugasić pożar trzeba pompować. Roboty co niemiara. Zabawy jeszcze więcej :-)
Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE



Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE
Od LEGOLAND PART ONE

Młodsza siostra czteroma trafnymi rzutami na cztery wygrała żyrafkę. Różową. I od tego momentu żyrafa również zaliczała wszystkie atrakcje.
Od LEGOLAND PART ONE

Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE

Fajna rzecz. W upalny dzień. Godzinka dla ochłody. W samym środku plac pełen wody. warto mieć stroje, ale nawet bez nich dzieciaki szaleją.
Od LEGOLAND PART ONE
Od LEGOLAND PART ONE
Od LEGOLAND PART ONE

Wszyscy suszą mokre ciuchy gdzie się da. My suszyliśmy na kamieniu.
Od LEGOLAND PART ONE
Chwilka odpoczynku.

Od LEGOLAND PART ONE

Wreszcie okazało się, że rodzice jednak mają rację. Może być lód, którego dzieci nie zjedzą. Właściwie czworo dzieci zapchało się jednym gigantycznym lodem i tak do końca nie zjedzonym. Punkt dla nas :-)
Od LEGOLAND PART ONE

Zakupy. I koniec pierwszego dnia.
Od LEGOLAND PART ONE


Od LEGOLAND PART ONE

poniedziałek, 5 września 2011

OD EWY. KARTECZKA. DLA EWY. POST.

Dzisiaj jest dzień kiedy wszystko do mnie przychodzi. Spodziewanie i nie spodziewanie. 
Ale przychodzi.
Przyszły więc książki i płyty z Merlina. Przyszły książki dla starszej córki do szkoły. Przyszło pismo. 
Przyszła KARTECZKA.
I chyba najbardziej na nią czekałam.
KARTECZKA od:


Właśnie Ewa zaproponowała, zrobiła i przysłała mi przemiłą rzecz, która mnie wyjątkowo uradowała. Oglądam blog Ewy. Oglądam i podziwiam jej prace. Zachwycam się detalami.
Ale wierzcie mi. Na zdjęciach te rzeczy nie wyglądają tak ślicznie jak w rzeczywistości.
Mała kartka zawiera w sobie tyle różności, że siedzialam nad nią dobrych kilka chwil.
Ciągle odkrywałam coś nowego. Słowa, obrazki, ruchome obiekty, zamykałam, otwierała, przewiązywałam. No cudo. 
Ewa.
Jest to niezwykła dla mnie niespodzianka. Dziękuję bardzo, bardzo mocno. Wszystkich zapraszam na blog Ewy. 
Ewa podziwiam po stokroć Twoje pomysły i cierpliwość.
Świetna robota i przemiły upominek
Dziękuję
Polala

Jak Wam się podoba? 
Kto by chciał taką piękność dostać?
Kto mi zazdrości? :-)

Jak na dzieło sztuki przystało, poleconym nadeszła KARTECZKA.
Od KARTECZKA

Było kilka słów skreślonych do mnie na pocztówce z rodzinnego miasta Ewy.
Od KARTECZKA

TATAAAAAMM!!!
Od KARTECZKA


Od KARTECZKA


Od KARTECZKA


Od KARTECZKA


Od KARTECZKA
Od KARTECZKA

Od KARTECZKA

Od KARTECZKA


Od KARTECZKA